Bezpieczeństwo pożarowe jest jednym z najważniejszych aspektów, o które muszą zadbać inwestorzy i projektanci budynków. Jednym z kluczowych elementów tego bezpieczeństwa jest system oddymiania oraz oświetlenie ewakuacyjne. To właśnie te instalacje decydują o możliwości sprawnej ewakuacji ludzi w razie pożaru i o zminimalizowaniu strat. Przygotowanie budynku do instalacji tych systemów wymaga starannego planowania już na etapie projektu oraz odpowiednich działań adaptacyjnych. W niniejszym artykule wyjaśniamy co to jest system oddymiania i oświetlenie ewakuacyjne, jakie wymagania prawne się z nimi wiążą oraz jak przygotować budynek do montażu tych instalacji, tak aby całość przebiegła sprawnie i zgodnie z przepisami.
System oddymiania – co to jest i dlaczego jest potrzebny?
System oddymiania to instalacja przeciwpożarowa, której zadaniem jest usuwanie dymu, gorących gazów i trujących spalin z budynku w przypadku pożaru. Dym stanowi ogromne zagrożenie dla ludzi – ogranicza widoczność, utrudnia oddychanie i może powodować zatrucia. Usuwając dym z pomieszczeń i klatek schodowych, system oddymiania chroni drogi ewakuacyjne przed zadymieniem, co umożliwia bezpieczniejszą i szybszą ucieczkę ludzi z budynku oraz ułatwia strażakom dostęp do źródła ognia.
Elementy systemu oddymiania. Typowy system oddymiania składa się z kilku współpracujących ze sobą elementów, które razem zapewniają skuteczne działanie instalacji:
- Centrala oddymiania – to „mózg” systemu. Odbiera ona sygnały z czujników i przycisków alarmowych, a następnie steruje urządzeniami wykonawczymi (np. siłownikami okien). Centrala kontroluje cały proces oddymiania – decyduje o otwarciu klap dymowych, uruchomieniu wentylatorów itp. Musi być zasilana awaryjnie, aby działać nawet przy zaniku prądu w budynku.
- Czujniki dymu – detektory rozmieszczone w budynku, które wykrywają pojawienie się dymu lub nadmierny wzrost temperatury. Po wykryciu zagrożenia wysyłają sygnał do centrali oddymiania. Najczęściej stosuje się optyczne czujki dymu, które reagują na cząstki dymu w powietrzu, ale system może być też zintegrowany z czujnikami temperatury lub systemem sygnalizacji pożaru.
- Przyciski oddymiania (Ręczne ostrzegacze pożarowe) – umieszczone zazwyczaj na ścianach korytarzy i klatek schodowych, na każdym piętrze budynku. Umożliwiają ręczne uruchomienie systemu oddymiania w razie zauważenia pożaru. Po stłuczeniu szybki i wciśnięciu takiego przycisku, centrala otrzymuje sygnał do otwarcia klap i okien oddymiających. Przyciski te są ważnym elementem bezpieczeństwa – pozwalają zareagować nawet wtedy, gdy automatyczne czujki jeszcze nie zarejestrowały dymu.
- Klapy oddymiające – specjalne klapy montowane najczęściej w dachu budynku albo wysokiej części ściany (np. na klatce schodowej). W normalnych warunkach są zamknięte, ale w razie pożaru otwierają się automatycznie, tworząc otwory, przez które dym i gorące gazy wydostają się na zewnątrz. Klapy mogą przybierać formę np. okien dachowych z mechanizmem otwierającym lub osobnych urządzeń w konstrukcji dachu. Ważne jest ich odpowiednie rozmieszczenie – zwykle instaluje się je w najwyższych punktach, gdzie gromadzi się gorące zadymione powietrze, i przede wszystkim nad drogami ewakuacyjnymi, aby chronić kluczowe ciągi komunikacyjne przed dymem.
- Siłowniki okien i klap – urządzenia (najczęściej elektryczne lub pneumatyczne) umożliwiające automatyczne otwarcie okien oddymiających i klap dymowych po otrzymaniu sygnału z centrali. Siłowniki montuje się bezpośrednio przy oknach/klapach. W momencie alarmu pożarowego, siłowniki natychmiast otwierają światło oddymiające. Dostępne są różne rodzaje napędów: elektryczne (działające na prąd z akumulatorowym podtrzymaniem), pneumatyczne (otwierające klapy dzięki ciśnieniu sprężonego gazu z butli), a także starsze rozwiązania mechaniczne (termotopliwe elementy otwierające klapę pod wpływem temperatury). W nowoczesnych budynkach najczęściej spotyka się siłowniki elektryczne, ze względu na ich niezawodność i łatwą integrację z systemem.
- Wentylatory oddymiające (w systemach mechanicznych) – w niektórych obiektach stosuje się mechaniczny system oddymiania z wykorzystaniem wentylatorów wyciągowych. Wentylatory oddymiające o dużej wydajności zasysają dym i wypychają go na zewnątrz kanałami wentylacyjnymi. Są odporne na wysoką temperaturę (specjalne wykonania ppoż.). Taki system wymaga także przewodów oddymiających i często klap odcinających ogień, by zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru w kanałach. Mechaniczne oddymianie stosuje się np. w garażach podziemnych, gdzie nie ma naturalnych otworów w dachu, lub w bardzo dużych halach dla przyspieszenia usuwania dymu.
- Otwory napowietrzające – to często pomijany, ale bardzo ważny element systemu oddymiania. Aby oddymianie było skuteczne, do budynku musi napływać świeże powietrze kompensujące usuwany dym. Służą do tego otwory napowietrzające (np. drzwi na parterze, które automatycznie się otwierają, specjalne klapy dolne lub automatycznie uchylane okna na niższych kondygnacjach). Dzięki nim powstaje efekt kierunkowego przepływu powietrza: świeże powietrze wchodzi dołem, wypychając dym górą przez klapy. Napowietrzanie pożarowe jest wymagane przez przepisy dla skuteczności oddymiania, zwłaszcza w klatkach schodowych – np. drzwi wejściowe na poziomie terenu powinny się samoczynnie otworzyć przy zadziałaniu systemu oddymiania klatki.
- Sygnalizacja alarmowa – system oddymiania jest zwykle zintegrowany z alarmem pożarowym. Oprócz tego, uruchomienie oddymiania może aktywować sygnalizatory dźwiękowe i optyczne, które za pomocą syren i lamp ostrzegawczych informują o pożarze i konieczności ewakuacji. Sygnalizacja zapewnia, że osoby w budynku są alarmowane równocześnie z działaniem samych urządzeń oddymiających.
Rodzaje systemów oddymiania
W praktyce spotyka się dwa główne rodzaje systemów oddymiania:
- Oddymianie naturalne (grawitacyjne) – wykorzystuje zjawisko unoszenia się gorącego dymu do góry. Otwierane są klapy dymowe i okna w górnych partiach budynku, co pozwala dymowi wydostać się siłą grawitacji i różnicy ciśnień (efekt kominowy). Wymaga to odpowiedniego zaplanowania rozmieszczenia klap na dachu lub wysokich ścianach. Oddymianie grawitacyjne jest skuteczne przy mniejszych odległościach odprowadzania dymu i jest często stosowane w klatkach schodowych, holach, budynkach kilkukondygnacyjnych.
- Oddymianie mechaniczne – wspomagane przez wentylatory mechaniczne, które aktywnie wyciągają dym. Taki system bywa stosowany w garażach podziemnych, rozległych budynkach użyteczności publicznej, wysokich wieżowcach czy obiektach przemysłowych. Wentylatory mogą szybko usunąć duże ilości dymu, niezależnie od warunków pogodowych. System mechaniczny wymaga jednak rozbudowanej instalacji wentylacyjnej: kanałów dymowych, wentylatorów oddymiających (często na dachu), klap przeciwpożarowych odcinających oraz dedykowanego zasilania awaryjnego o dużej mocy.
Niezależnie od rodzaju systemu, celem oddymiania jest utrzymanie warstwy wolnej od dymu nad podłogą (tzw. strefa bezpieczeństwa) przynajmniej na wysokość głów osób ewakuujących się. Poprawnie działający system oddymiania ogranicza rozprzestrzenianie się dymu, obniża temperaturę w obiekcie podczas pożaru i opóźnia rozwój pożaru (poprzez usuwanie gorących gazów). Dzięki temu mieszkańcy lub użytkownicy budynku mają więcej czasu na ucieczkę, a straż pożarna może szybciej zlokalizować i zwalczyć źródło ognia.
Oświetlenie ewakuacyjne – rola i podstawowe elementy
Drugim niezwykle istotnym systemem wpływającym na bezpieczeństwo pożarowe jest oświetlenie ewakuacyjne. Jego zadaniem jest zapewnienie światła w budynku podczas sytuacji awaryjnej, przede wszystkim gdy nastąpi zanik podstawowego zasilania elektrycznego. W razie pożaru często dochodzi do przerwania dostaw prądu (np. wskutek uszkodzenia instalacji lub celowego wyłączenia zasilania przez zabezpieczenia). Oświetlenie awaryjne pozwala wtedy utrzymać minimalny poziom światła, aby osoby przebywające w budynku mogły bez paniki znaleźć drogę do wyjścia.
Czym jest oświetlenie ewakuacyjne? Jest to specjalny system oświetleniowy, który włącza się automatycznie, gdy tylko zgaśnie normalne światło. Jego główną funkcją jest oświetlenie dróg ewakuacyjnych, wyjść oraz wskazanie kierunków ucieczki. W skład typowego systemu oświetlenia ewakuacyjnego wchodzą następujące elementy:
- Oprawy oświetlenia awaryjnego (lampy ewakuacyjne) – specjalne lampy, które w normalnej sytuacji mogą być zgaszone lub działają jak zwykłe oświetlenie, ale posiadają awaryjne źródło zasilania (wbudowany akumulator lub zasilanie z centralnej baterii). Kiedy zaniknie zasilanie podstawowe, lampy te automatycznie zapalają się, emitując wystarczająco światła, by oświetlić korytarze, klatki schodowe, hale czy inne pomieszczenia. Charakteryzują się one długim czasem świecenia na baterii (zazwyczaj minimum 1 godzina, często 2 lub 3 godziny), energooszczędnymi źródłami światła (obecnie najczęściej LED) oraz odpowiednią jasnością, aby zapewnić widoczność.
- Oprawy kierunkowe z piktogramami (znaki ewakuacyjne) – to nic innego jak świecące tabliczki z zielonymi piktogramami wskazującymi wyjścia ewakuacyjne lub kierunek do nich. Montuje się je nad drzwiami wyjściowymi, przy klatkach schodowych, w korytarzach na skrzyżowaniach dróg ewakuacyjnych. Standardowe znaki to np. strzałki z ludzikiem biegnącym do wyjścia oraz napisy „Exit” lub polskie „Wyjście ewakuacyjne”. Te tablice również mają własne zasilanie awaryjne (wbudowane akumulatory) lub są zasilane z centralnego systemu i świecą przez cały czas trwania ewakuacji, nawet gdy brak prądu. Zapewniają orientację w budynku pełnym ludzi i potencjalnie zadymionym – ich intensywna, kontrastowa grafika jest widoczna także przy ograniczonej widoczności.
- Centralna bateria lub zasilacze awaryjne – oświetlenie ewakuacyjne może być zrealizowane w dwóch zasadniczych konfiguracjach: systemy centralnej baterii albo oprawy autonomiczne. W systemie centralnej baterii mamy jedno źródło zasilania awaryjnego (duży akumulator lub zespół baterii) zlokalizowany w jednym miejscu budynku, np. w rozdzielni elektrycznej lub pomieszczeniu technicznym. Do niego podłączone są wszystkie lampy ewakuacyjne specjalnymi ognioodpornymi kablami. Alternatywnie, oprawy autonomiczne posiadają wbudowane akumulatory i każda lampa indywidualnie podtrzymuje świecenie w razie awarii prądu. Każde rozwiązanie ma plusy i minusy – system z centralną baterią ułatwia kontrolę i konserwację (jedno miejsce do monitoringu baterii), natomiast oprawy autonomiczne są prostsze w instalacji (brak konieczności prowadzenia długich linii kablowych odpornych na ogień). Niezależnie od konfiguracji, ważne jest, aby źródło zasilania awaryjnego było dobrane tak, by zapewnić świecenie lamp przez wymagany przepisami czas (najczęściej minimum 1 godzina, zaleca się 2 godziny lub dłużej w obiektach o dużym ryzyku).
- Moduł sterowania i testowania – nowoczesne systemy oświetlenia awaryjnego często posiadają centralny moduł kontrolno-sterujący. Nadzoruje on stan wszystkich opraw (np. sprawdza na bieżąco naładowanie baterii, sprawność źródeł światła) i okresowo wykonuje autotesty awaryjnego załączenia. Taki moduł potrafi sygnalizować awarię którejś lampy lub konieczność wymiany baterii, co bardzo ułatwia utrzymanie systemu w pełnej sprawności. Przy rozbudowanych instalacjach (szczególnie w systemie centralnej baterii) stosuje się panele kontrolne lub integruje sterowanie z systemem BMS (Building Management System) budynku.
Dlaczego oświetlenie ewakuacyjne jest ważne?
Wyobraźmy sobie duży budynek handlowy lub biurowiec, gdzie nagle gaśnie światło z powodu pożaru. Bez oświetlenia zapasowego ludzie wpadliby w panikę, a przemieszczanie się w ciemności mogłoby być równie niebezpieczne jak sam pożar. Dzięki oświetleniu ewakuacyjnemu kluczowe elementy przestrzeni pozostają widoczne: schody, wyjścia, gaśnice, drogi do wyjść. Minimalne natężenie światła, jakie musi zapewnić oświetlenie awaryjne, jest określone normami – na drodze ewakuacyjnej powinno to być przynajmniej 1 lx (luks) na podłodze, co wystarcza, by widzieć przeszkody i iść bez potykania się. Dodatkowe oświetlenie w strefach otwartych (tzw. strefach przeciwpanicznych) ma za zadanie uspokoić ludzi i zapobiec panice, dając im orientację w przestrzeni.
Oświetlenie ewakuacyjne jest wymagane prawem w wielu typach budynków, m.in.: w obiektach użyteczności publicznej (centra handlowe, szkoły, szpitale, kina, hotele), w budynkach zamieszkania zbiorowego (np. bloki mieszkalne powyżej określonej wysokości), w budynkach wysokich i wysokościowych, garażach podziemnych, a także w obiektach przemysłowych, gdzie pracuje jednocześnie duża liczba osób. Inwestorzy planujący nowy budynek praktycznie zawsze muszą uwzględnić instalację awaryjnego oświetlenia dróg ewakuacyjnych – brak takiego systemu może uniemożliwić odbiór budynku przez straż pożarną i nadzór budowlany.
Podsumowując, oświetlenie ewakuacyjne zapewnia sprawną, szybką i bezpieczną ewakuację osób z budynku w sytuacji zagrożenia, nawet przy całkowitej awarii zasilania. To element ratujący życie, równie ważny jak system oddymiania, dlatego oba te systemy powinny ze sobą współgrać i być traktowane priorytetowo w projekcie budowlanym.
Wymagania prawne i normy związane z oddymianiem i oświetleniem ewakuacyjnym
Zarówno systemy oddymiania, jak i oświetlenie ewakuacyjne, podlegają w Polsce ścisłym regulacjom prawnym. Celem przepisów jest zapewnienie minimalnego poziomu bezpieczeństwa pożarowego we wszystkich budynkach, gdzie przebywają ludzie. Inwestor i projektant muszą znać te wymagania i uwzględnić je przygotowując budynek do montażu instalacji. Oto kluczowe aspekty prawne dla obu systemów:
Wymogi dla systemu oddymiania
- Prawo budowlane i przepisy ppoż.: Polskie przepisy (m.in. Rozporządzenie MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków oraz tzw. Warunki Techniczne określone przez Ministra Infrastruktury) wskazują, w jakich obiektach systemy oddymiania są obowiązkowe. Przykładowo, oddymianie klatek schodowych jest wymagane w budynkach wysokich i wysokościowych (powyżej 25 m wysokości), aby zapewnić bezpieczną ewakuację z wyższych kondygnacji. Również garaże podziemne o dużej powierzchni muszą mieć system wentylacji pożarowej (mechanicznej), a hale i atria często wymagają klap dymowych w dachu.
- Normy techniczne: Przy projektowaniu oddymiania należy kierować się normami europejskimi z serii PN-EN 12101 (dotyczącymi systemów kontroli dymu i ciepła). Normy te opisują wymagania co do urządzeń (np. klapy dymowe muszą mieć odpowiednią powierzchnię czynną oddymiania, siłowniki odpowiednią wytrzymałość itp.) oraz sposoby wyznaczania potrzebnej liczby i wielkości otworów oddymiających w zależności od kubatury pomieszczeń. Ponadto istnieją polskie wytyczne CNBOP-PIB, które są zbiorem dobrych praktyk i wymagań stawianych instalacjom oddymiającym (np. „Wytyczne W-0003:2016 CNBOP dla oddymiania klatek schodowych”).
- Dopuszczenia i certyfikaty: Wszystkie elementy systemu oddymiania montowane w budynku muszą posiadać stosowne certyfikaty i dopuszczenia do stosowania w ochronie przeciwpożarowej. W Polsce kluczowe jest świadectwo dopuszczenia CNBOP (Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej). Dotyczy to klap dymowych, urządzeń sterujących, centrali, czujek – jednym słowem całości wyposażenia. Inwestor powinien upewnić się, że kupowane urządzenia mają certyfikat CNBOP, bo bez tego inspektorzy ppoż. mogą nie odebrać instalacji.
- Projekt i odbiory: Projekt systemu oddymiania musi być wykonany przez uprawnionego projektanta (specjalność instalacyjna w zakresie sieci i instalacji wentylacyjnych, we współpracy z projektantem branży elektrycznej i ppoż.). Co ważne, projekt takiej instalacji musi być uzgodniony z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych. To ekspert, który potwierdza na etapie projektu, że przyjęte rozwiązania spełniają przepisy i normy. Po wykonaniu instalacji przeprowadza się odbiór przez Straż Pożarną – sprawdzane jest działanie systemu, dokumentacja techniczna, certyfikaty urządzeń oraz zgodność wykonania z projektem.
- Warunki użytkowania: Przepisy wymagają, by systemy oddymiania (jako urządzenia przeciwpożarowe) były poddawane regularnym przeglądom i konserwacji – minimum raz w roku. Za zapewnienie sprawności systemu odpowiada właściciel lub zarządca budynku. Musi on prowadzić książkę serwisową, w której odnotowywane są wszystkie kontrole, testy i ewentualne naprawy.
Wymogi dla oświetlenia ewakuacyjnego
- Obowiązek instalacji: Zgodnie z przepisami krajowymi (m.in. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury „Warunki Techniczne jakim powinny odpowiadać budynki...”), oświetlenie awaryjne musi być zainstalowane we wszystkich budynkach i pomieszczeniach, gdzie awaria oświetlenia podstawowego mogłaby utrudnić ewakuację lub stworzyć zagrożenie. W praktyce dotyczy to większości obiektów użyteczności publicznej i zamieszkania zbiorowego. Przykładowo oświetlenie ewakuacyjne wymagane jest na drogach ewakuacyjnych w: szkołach, biurowcach, szpitalach, hotelach, teatrach i kinach, centrach handlowych, a także w wysokich budynkach mieszkalnych i we wspomnianych garażach podziemnych.
- Normy dotyczące oświetlenia: Główną normą określającą parametry, jakie musi spełniać oświetlenie awaryjne, jest PN-EN 1838 (Zastosowanie oświetlenia – oświetlenie awaryjne). Norma ta definiuje m.in. minimalne poziomy natężenia światła (np. wspomniane 1 lx na osi drogi ewakuacyjnej, 0,5 lx w strefach otwartych), maksymalne czasy załączenia się światła po zaniku napięcia (do 5 sekund dla oświetlenia ewakuacyjnego), czas działania (min. 1 godzina, a dla niektórych obiektów zaleca 2 lub 3 godziny) oraz wiele innych parametrów dotyczących rozkładu światłości, barwy światła znaków itp. Inne istotne normy to PN-EN 50172 (dotycząca systemów awaryjnych opartych o centralną baterię – zawiera wymagania eksploatacyjne i dotyczące dokumentacji systemu) oraz PN-EN 60598-2-22 (norma dotycząca opraw awaryjnych – określa wymagania konstrukcyjne, testowe oraz m.in. konieczność wyposażenia opraw autonomicznych w funkcję autotestu lub możliwość testowania).
- Odporność ogniowa instalacji: Prawo wymaga, by elementy instalacji oświetlenia ewakuacyjnego zapewniały działanie w warunkach pożaru przez wymagany okres. Oznacza to, że kable zasilające do opraw awaryjnych (zwłaszcza w systemach centralnych baterii) powinny być kablami ognioodpornymi, o odporności EI w minutach odpowiadającej czasowi świecenia oświetlenia (np. 30, 60 czy 90 minut). Również uchwyty mocujące kable muszą być niepalne i wytrzymać wysoka temperaturę. Dzięki temu nawet gdy ogień trawi budynek, kable się nie przepalą natychmiast i lampy awaryjne nie zgasną przed czasem.
- Projekty i uzgodnienia: Podobnie jak w przypadku oddymiania, instalacja oświetlenia ewakuacyjnego powinna być ujęta w projekcie budowlanym i uzgodniona z rzeczoznawcą ppoż. Jest to część dokumentacji przeciwpożarowej obiektu. Projekt określa rozmieszczenie wszystkich opraw i znaków, sposób zasilania (autonomiczne czy centralne), położenie ewentualnej centralnej baterii, trasy kablowe itp. Rzeczoznawca sprawdza, czy projekt spełnia wymagania norm i przepisów (np. czy przewidziano lampy wszędzie tam, gdzie są wymagane, czy spełnione są warunki natężenia oświetlenia).
- Odbiór i konserwacja: Przy odbiorze budynku sprawdzane jest działanie oświetlenia awaryjnego. Często wykonuje się pomiary natężenia światła awaryjnego na drogach ewakuacyjnych, by potwierdzić zgodność z normą. Każda oprawa musi zadziałać automatycznie po odcięciu zasilania podstawowego. Później, w trakcie eksploatacji, system musi być regularnie testowany – większość norm zaleca co miesiąc przeprowadzić krótki test działania (np. wyłączenie zasilania i sprawdzenie, czy lampy się zapalają), a co rok przeprowadzić pełny test czasowy (czyli wyłączenie prądu na pełen przewidywany czas autonomii, np. 1h, by sprawdzić czy baterie wytrzymują). Właściciel budynku jest zobowiązany utrzymywać instalację w sprawności, co oznacza m.in. wymianę uszkodzonych opraw czy zużytych akumulatorów. Dokumentacja powykonawcza powinna zawierać schemat rozmieszczenia wszystkich urządzeń, aby serwis wiedział, gdzie one są i jaki mają typ.
Znajomość powyższych wymagań pozwoli inwestorowi świadomie zaplanować systemy bezpieczeństwa w budynku. Zaniedbanie przepisów może skutkować nie tylko zagrożeniem życia ludzi, ale także problemami prawnymi – straż pożarna nie dopuści obiektu do użytkowania, jeśli system oddymiania lub oświetlenie ewakuacyjne nie będzie wykonane zgodnie z normami. Dlatego tak ważne jest zaangażowanie profesjonalistów i dokładne przygotowanie budynku pod montaż tych instalacji.
Planowanie instalacji na etapie projektu budynku
Najlepszym momentem na myślenie o systemie oddymiania i oświetleniu ewakuacyjnym jest faza projektowania budynku. Właściwe uwzględnienie tych systemów już w projekcie architektoniczno-budowlanym pozwoli uniknąć kosztownych przeróbek i zapewni harmonijną integrację instalacji z konstrukcją obiektu. Oto kroki i wskazówki, jak zaplanować budynek, aby był przygotowany do montażu systemów przeciwpożarowych:
Współpraca z rzeczoznawcą i projektantami branżowymi
Inwestor planujący budowę (lub generalny projektant) powinien od początku konsultować rozwiązania z zakresu ochrony przeciwpożarowej z rzeczoznawcą ds. ppoż. oraz doświadczonymi projektantami instalacji. Na wczesnym etapie ustala się ogólną koncepcję ochrony pożarowej budynku: jakie systemy będą wymagane, gdzie należy je zainstalować i jak wpłyną na układ budynku. Taka konsultacja pozwoli odpowiedzieć na pytania:
- Czy obiekt wymaga systemu oddymiania? Jeśli tak, to których stref (np. klatek schodowych, garażu, hali) to dotyczy i jaką metodę oddymiania przyjąć (naturalną czy mechaniczną).
- Jakie przewidzieć otwory i szyby oddymiające w budynku (np. świetliki dachowe, klapy na dachu, okna na klatce schodowej sterowane automatycznie, szyby wentylacyjne dla wentylatorów oddymiających)? Już na etapie koncepcji architektonicznej warto zaplanować miejsca na te elementy.
- Czy budynek wymaga systemu sygnalizacji pożaru (SAP) i jak będzie on współpracował z systemem oddymiania? Często centrala oddymiania jest powiązana z centralą pożarową – ustalenie tego z góry pozwoli przewidzieć pomieszczenie na centrale i szafki z elektroniką.
- Gdzie zlokalizować centralę oddymiania oraz ewentualne centrale zasilania oświetlenia awaryjnego? Te urządzenia wymagają dedykowanego miejsca (np. szafka w hallu głównym lub w pomieszczeniu technicznym). Trzeba to ująć w planach, by nie było później problemu, że brak przestrzeni na panel sterujący.
- Czy będzie zastosowany system centralnej baterii dla lamp awaryjnych, czy oprawy autonomiczne? To wpływa na projekt instalacji elektrycznej – przy systemie centralnym trzeba zaprojektować trasy kablowe, miejsce na centralę bateryjną i zapewnić jej odpowiednią wentylację i warunki (baterie wymagają np. utrzymania umiarkowanej temperatury, wentylowania).
- Jakie strefy pożarowe przewidziano w budynku i jak systemy będą między nimi działać? (Np. jeśli budynek jest podzielony drzwiami ppoż. na strefy, to oddymianie z jednej strefy nie powinno wpływać na inną – to determinuje układ kanałów i klap odcinających.)
- Kwestię zasilania awaryjnego – czy budynek będzie miał agregat prądotwórczy i czy do niego podłączymy systemy ppoż. (niektóre duże obiekty mają generatory, które w razie zaniku sieci zasilają kluczowe systemy jak windy, pompy przeciwpożarowe, oświetlenie ewakuacyjne; natomiast często systemy oddymiania i tak muszą mieć własne bateryjne podtrzymanie niezależnie).
- Estetyka i integracja architektoniczna – architekt powinien wiedzieć, gdzie planowane są np. kraty wentylatorów oddymiających na elewacji lub jakie lampy awaryjne zostaną zastosowane w reprezentacyjnych przestrzeniach, aby móc to zawczasu wkomponować w wystrój. Na rynku są różne wzory opraw awaryjnych (np. minimalistyczne, wpuszczane w sufit) – decyzja na etapie projektu pozwoli uniknąć później psucia aranżacji wnętrz przez przypadkowo dobrane oprawy.
Współpraca międzybranżowa w fazie projektowania jest niezwykle ważna. Projektanci konstrukcji muszą np. uwzględnić ciężar klap dymowych na dachu i ewentualne otwory w stropach, projektanci elektryki – zaplanować zasilanie i okablowanie (np. miejsca ułożenia tras kablowych ognioodpornych), zaś architekci – wygospodarować przestrzeń i zapewnić dostęp serwisowy do urządzeń (np. wyłaz dachowy blisko klapy dymowej, aby można było ją konserwować). Im wcześniej te kwestie zostaną przedyskutowane, tym mniej niespodzianek na budowie.
Uwzględnienie oddymiania w projekcie budowlanym
Jeśli budynek wymaga systemu oddymiania, projekt budowlany powinien zawierać część opisową i rysunkową dotyczącą tej instalacji. Inwestor powinien upewnić się, że w dokumentacji znalazły się między innymi:
- Sposób oddymiania – jasno określony, czy będzie to system naturalny czy mechaniczny, dla których stref. Np. zapis: „Oddymianie klatki schodowej przewidziano grawitacyjne poprzez okno oddymiające otwierane automatycznie, oddymianie garażu podziemnego – mechaniczne za pomocą dwóch wentylatorów dachowych 10 000 m³/h każdy”.
- Lokalizacja klap i otworów oddymiających – na rysunkach przekrojów i rzutów powinny być zaznaczone klapy dymowe, okna oddymiające, wraz z powierzchnią czynnego oddymiania. Ważne jest także zaprojektowanie drogi napowietrzania: np. w tym samym schemacie pokazać, że drzwi zewnętrzne na parterze będą automatycznie otwierane (lub jakaś żaluzja dolna). Projektant musi dobrać wystarczającą powierzchnię tych otworów zgodnie z normami (zwykle przyjmuje się, że efektywna powierzchnia oddymiania to kilka procent powierzchni rzutu chronionej strefy – dokładne wyliczenia są w normach).
- Specyfikacja urządzeń – w opisie powinna znaleźć się informacja o parametrach wymaganych dla urządzeń: centrala oddymiania (np. ile linii sterujących, zasilanie 230V + baterie 72h podtrzymania), siłowniki (np. siła nacisku, kąt otwarcia okien), czujki (rodzaj, rozmieszczenie: optyczne na sufitach korytarzy i spoczników klatki), przyciski ROP (wysokość montażu – zwykle ok. 1,4 m nad podłogą, przy wyjściach z klatek).
- Trasy kablowe i okablowanie – projekt elektryczny powinien wskazywać, którędy poprowadzone będą przewody od centrali do siłowników, czujek i przycisków. Warto zawczasu przewidzieć np. bruzdy w ścianach lub szachty instalacyjne, aby te kable (koniecznie ognioodporne) były ukryte i zabezpieczone. W nowym budynku łatwo jest schować okablowanie w tynkach lub korytkach za sufitami podwieszanymi – należy to jednak zaplanować, zanim ściany zostaną zamknięte.
- Zasilanie – w projekcie elektrycznym musi być ujęty dedykowany obwód zasilający centralę oddymiania z sieci (230 V AC), z podłączeniem do awaryjnego zasilania (jeśli jest agregat lub UPS budynkowy). Centrala oddymiania powinna mieć zapewnione zasilanie nawet przy zaniku prądu – najczęściej ma własne akumulatory, ale doprowadzenie zasilania rezerwowego dodatkowo zwiększa niezawodność. Projektant elektryk oznacza również, która rozdzielnica zasila system i przewiduje zabezpieczenia (bezpieczniki) z odpowiednim opisem „zasilanie systemu oddymiania – nie wyłączać”.
- Integracja z SAP – jeżeli w budynku jest system alarmu pożarowego, projekt powinien opisać logikę współpracy: np. sygnał z czujek dymu w klatce schodowej trafia zarówno do centrali SAP, jak i bezpośrednio do centrali oddymiania (albo centrala SAP przekazuje sygnał do oddymiania). Często przewiduje się, że alarm z SAP automatycznie wyzwoli oddymianie, a dodatkowo centrala SAP steruje np. otwieraniem drzwi napowietrzających poprzez zwalnianie elektromagnesów trzymających drzwi zamknięte.
Poprawnie przygotowany projekt budowlany, zawierający powyższe elementy, to podstawa bezproblemowego montażu systemu oddymiania w trakcie budowy. Dzięki temu ekipy wykonawcze będą wiedziały, gdzie mają montować urządzenia i jakie prace budowlane wykonać (np. zostawić otwór w stropodachu o odpowiednich wymiarach na klapę dymową). Unikniemy sytuacji, w której na finiszu budowy trzeba kuć świeżo pomalowane ściany, by dołożyć przewód do siłownika, albo wycinać fragment dachu pod dodatkową klapę, bo wcześniej o niej zapomniano.
Uwzględnienie oświetlenia ewakuacyjnego w projekcie
Podobnie, system oświetlenia ewakuacyjnego powinien być zaprojektowany na etapie projektu instalacji elektrycznych. Co powinno znaleźć się w dokumentacji, by budynek był gotowy na montaż oświetlenia awaryjnego?
- Rozmieszczenie opraw i znaków – na rzutach każdego piętra projektant nanosi lokalizacje wszystkich opraw awaryjnych. Są to zarówno oprawy oświetlające drogę ewakuacyjną (np. korytarz, schody, salę zgromadzeń), jak i oprawy kierunkowe z piktogramami nad drzwiami wyjściowymi i w miejscach zmiany kierunku ewakuacji. Rozmieszczenie wynika z przepisów: np. znaki ewakuacyjne muszą być nad każdymi drzwiami wyjściowymi i wszędzie tam, gdzie nie widać kolejnego wyjścia, w korytarzach co określoną odległość; oprawy oświetlające – tak by na całej długości drogi był wymagany poziom światła. Projektant często wykonuje symulację oświetleniową, by dobrać odpowiednią ilość lamp i ich moc.
- Typy opraw – w opisie projektu powinny być określone parametry opraw. Np. „Zastosować oprawy ewakuacyjne LED o strumieniu min. 100 lm, czasie podtrzymania 1 godz., autonomiczne z wbudowanymi bateriami Ni-Cd – wymiar ok. 30x15 cm, stopień ochrony IP20 wewnątrz budynku, IP65 na zewnątrz” i osobno parametry dla znaków (np. piktogramy o określonej widzialności, standardowe grafiki wg normy ISO7010). Określając typ, inwestor z projektantem mogą wybrać konkretnych producentów – np. oprawy awaryjne firmy XY model ABC, co daje pewność, że spełnią normy oraz ułatwia kosztorysowanie.
- Sposób zasilania – projekt określa, czy oprawy są autonomiczne, czy planowany jest system centralnej baterii. Jeśli centralna bateria, to w projekcie musi być przewidziane pomieszczenie na centralkę (np. szafa akumulatorowa w wydzielonym pomieszczeniu elektrycznym lub ppoż.). Ważne jest też określenie pojemności baterii (w Ah) pozwalającej na godzinne/dwugodzinne świecenie wszystkich podłączonych lamp – takie obliczenia wykonuje projektant na podstawie mocy lamp.
- Trasy kabli – dla opraw autonomicznych sprawa jest prostsza, bo każdą zasilamy z najbliższego obwodu oświetleniowego sieci, a ona sama ma wbudowany akumulator. Natomiast dla systemu centralnej baterii projekt musi przewidzieć oddzielne obwody z rozdzielnicy awaryjnej do poszczególnych grup lamp. Te obwody muszą być wykonane w odporności ogniowej E30/E60 (zgodnie z wymaganą godziną działania) – a więc planujemy kable ognioodporne (np. typu NHXH, PH90 czy inne zgodne z normą) oraz ich prowadzenie z dala od łatwopalnych materiałów lub w osłonach. Dobrą praktyką jest prowadzenie kabli awaryjnych inną trasą niż zwykłe kable, by jedno zdarzenie (np. zawalenie podwieszanego sufitu) nie zniszczyło jednocześnie obu. Projekt może zalecić prowadzenie tych kabli np. klatkami schodowymi lub wydzielonymi kanałami instalacyjnymi. Z punktu widzenia przygotowania budynku – należy zapewnić te kanały/wnęki/bruzdy zawczasu.
- Zasilanie i sterowanie – w rozdzielni elektrycznej budynku powinna być wydzielona sekcja „oświetlenie awaryjne”. Tam projektant przewiduje podłączenie do dwóch niezależnych źródeł zasilania (z sieci i z generatora, o ile jest) plus miejsce na moduł automatyki testującej. Bardzo ważne: obwody oświetlenia ewakuacyjnego nie mogą być objęte wyłącznikiem przeciwpożarowym prądu (tzw. wyłącznik główny ppoż. budynku, odcinający zasilanie przy akcji gaśniczej, powinien zostawić zasilanie awaryjne aktywne). Dlatego projekt i później wykonanie musi zadbać o właściwe podłączenie – najlepiej wprost z głównej rozdzielni, przed wyłącznikiem głównym, z odpowiednim opisem. Wszystko to powinno znaleźć się w dokumentacji technicznej.
Dzięki szczegółowemu projektowi instalacji oświetlenia ewakuacyjnego, ekipa wykonawcza będzie mogła przygotować budynek: ułożyć wymagane kable już na etapie rozprowadzania elektryki (wkładając ognioodporne przewody w ściany przed tynkowaniem lub w koryta kablowe), zamontować puszki pod oprawy nad drzwiami, wykonać przepusty przez ściany oddzielenia przeciwpożarowego dla kabli (tak, aby potem je uszczelnić masami ogniochronnymi). Jeśli te rzeczy zostaną zrobione podczas budowy, montaż samych lamp i znaków przebiegnie szybko i bezinwazyjnie na końcowym etapie wykańczania obiektu.
Przyszła rozbudowa i zmiany – zapas na instalacje
Warto również wspomnieć, że projektanci powinni przewidzieć pewien zapas w systemach na ewentualne zmiany aranżacyjne czy rozbudowę budynku. Na przykład:
- Zapasowe wyjścia dla kabli w centrali oddymiania (gdyby trzeba było dodać dodatkową klapę lub czujkę w przyszłości).
- Pewien nadmiar pojemności akumulatorów centralnej baterii (gdyby doszły dodatkowe oprawy awaryjne po podziale pomieszczeń ściankami itp.).
- Instalacja dodatkowych peszli lub kanałów na przyszłe okablowanie, zanim zamknie się ściany – to nic nie kosztuje w trakcie budowy, a później może ułatwić modyfikacje.
Tak zaplanowany budynek będzie elastyczny i przyjazny w adaptacji, nie tylko w trakcie montażu pierwotnego systemu oddymiania i oświetlenia, ale i za parę lat, jeśli zajdzie potrzeba zmian.
Przygotowanie istniejącego budynku do montażu systemów
Nie zawsze jednak mamy do czynienia z nową inwestycją. Często pojawia się konieczność doposażenia istniejącego budynku w system oddymiania i/lub oświetlenie ewakuacyjne – na przykład gdy zmienia się jego przeznaczenie, zaostrzają przepisy lub inwestor chce podnieść standard bezpieczeństwa obiektu. Wówczas wyzwaniem jest wkomponowanie nowych instalacji w już stojący budynek. Jak się do tego zabrać, by prace przebiegły pomyślnie?
Audyt przeciwpożarowy i ocena możliwości
Pierwszym krokiem powinno być przeprowadzenie fachowego audytu ppoż. budynku. Warto zatrudnić specjalistę (rzeczoznawcę ppoż. lub inżyniera bezpieczeństwa pożarowego), który oceni obiekt pod kątem potrzeb i możliwości montażu nowych systemów. Taki audyt odpowie na pytania:
- Czy obecny układ budynku (klatki schodowe, korytarze, otwory okienne, wentylacja) pozwala na instalację oddymiania? Np. czy jest okno na szczycie klatki, które można uzbroić w siłownik oddymiający? Jeśli nie – czy da się wykonać nowy otwór w dachu pod klapę dymową, nie osłabiając konstrukcji? Audytor sprawdzi, czy stropodach ma miejsce na klapę i czy konstrukcja wytrzyma jej montaż (konieczna może być opinia konstruktora).
- Jakie prace budowlane będą konieczne? Czy trzeba będzie wiercić otwory w stropach lub ścianach na przewody? Czy np. klatka schodowa wymaga wymiany okna na większe, aby spełnić wymogi powierzchni oddymiania? Audyt może wskazać, że np. warto zamurować pewne otwory, by dym nie przedostawał się do innej części budynku i skupić go na oddymianym obszarze.
- Gdzie można poprowadzić okablowanie i zainstalować urządzenia, by zminimalizować ingerencję w wykończenie budynku? Specjalista rozejrzy się za istniejącymi szybkami instalacyjnymi, przestrzeniami ponad podwieszanymi sufitami, kanałami wentylacji bytowej – może da się je wykorzystać do przeprowadzenia nowych przewodów lub kanałów oddymiających.
- Czy w budynku jest rezerwa mocy w instalacji elektrycznej i miejsce w rozdzielnicy na nowe obwody? Starsze budynki mogą mieć obciążoną instalację – dołożenie central oddymiania i kilkudziesięciu lamp awaryjnych to dodatkowy pobór prądu (na ładowanie akumulatorów i testy). Trzeba zawczasu sprawdzić, czy nie będzie problemu z zasilaniem, i ewentualnie przewidzieć modernizację rozdzielni.
- Ocena istniejącego oświetlenia awaryjnego (o ile cokolwiek jest) – czasem budynek może mieć jakieś podstawowe oświetlenie bezpieczeństwa, lecz niespełniające nowych wymogów. Audyt wskaże, które elementy da się zaadaptować (np. wymienić same oprawy na nowe LED w istniejących miejscach), a co trzeba zrobić od podstaw.
- Kosztorys i harmonogram – specjalista może w przybliżeniu oszacować zakres prac i ich koszt, co pomoże inwestorowi zaplanować budżet. Ważne jest też określenie, ile potrwa instalacja, aby budynek mógł normalnie funkcjonować (szczególnie ważne w obiektach, które nie mogą być długo wyłączone z użytku, np. czynne hotele czy biurowce).
Podsumowując, audyt daje plan działania – pozwala przygotować projekt modernizacji dostosowany do realiów budynku i obowiązujących przepisów. Bez takiej analizy łatwo pominąć istotny detal lub zderzyć się z nieprzewidzianą przeszkodą w trakcie prac.
Prace adaptacyjne przed montażem systemu oddymiania
Kiedy decyzja zapadła – montujemy system oddymiania w istniejącym budynku – należy przygotować obiekt pod kątem budowlanym. Jakie prace mogą być potrzebne?
- Wykonanie otworów pod klapy dymowe lub wentylatory: to często najbardziej inwazyjna część. Jeśli budynek nie ma odpowiednich otworów, trzeba je wyciąć. Przykładowo: montujemy klapę oddymiającą w dachu klatki schodowej – konieczne będzie wycięcie fragmentu stropodachu o wymiarach np. 1 x 1,5 m, zamontowanie tam prefabrykowanej podstawy klapy i wzmocnienie konstrukcji wokół (czasem dodaje się ramę stalową). Takie cięcie wykonuje wyspecjalizowana ekipa (np. metodą diamentową, aby nie naruszyć zbyt mocno konstrukcji). Po osadzeniu klapy trzeba uszczelnić połączenia, ocieplić je i zapewnić wodo- i wiatroszczelność jak przy zwykłych oknach dachowych. W przypadku systemu mechanicznego – trzeba zrobić otwory na kanały i miejsce na wentylator dachowy (czyli np. wyprowadzić pionowy kanał z garażu na dach i tam zamontować wentylator z wyrzutnią – to wymaga dziury przez wszystkie stropy po drodze).
- Montaż okien oddymiających: jeśli w klatce schodowej są już okna na ostatniej kondygnacji, można jedno z nich wykorzystać jako oddymiające. Wówczas prace są prostsze: wymienia się zwykłe okno na okno oddymiające (o odpowiedniej powierzchni i z ramą przystosowaną do siłownika) albo do istniejącego montuje siłownik (jeśli wytrzyma). Często jednak stare okna nie mają odpowiednich wymiarów – wtedy rozważa się powiększenie otworu okiennego. W praktyce zdarza się np. wykuć nadproże wyżej, by dać wyższe okno. To istotna ingerencja budowlana i wymaga projektu (konstruktor musi to zatwierdzić).
- Przygotowanie miejsc pod urządzenia sterujące: centrala oddymiania zwykle montowana jest na ścianie na parterze lub w pomieszczeniu technicznym. Trzeba wybrać dogodne miejsce – łatwo dostępne dla serwisu, w pobliżu zasilania 230 V. Przygotowanie polega na zamontowaniu skrzynki (podtynkowo lub natynkowo). Jeśli budynek jest wykończony, częściej daje się natynkową skrzynkę, by nie kuć ściany. Trzeba doprowadzić do niej instalację elektryczną.
- Układanie przewodów i montaż czujek/przycisków: okablowanie systemu oddymiania w gotowym budynku bywa wyzwaniem, bo nie chcemy zniszczyć za bardzo wystroju. Rozwiązaniem jest prowadzenie przewodów w korytkach natynkowych lub rurkach w miarę estetycznych (są dostępne listwy maskujące w kolorze ścian). Alternatywnie można prowadzić kable po zewnątrz budynku (np. od centrali na klatce kablem przez poddasze do klapy dachowej). Każdy przycisk oddymiania na piętrze wymaga podłączenia do centrali – najczęściej wiedzie to klatką schodową w dół. Przy minimalnym kuciu można np. poprowadzić przewód w narożniku ściany i sufitu, maskując go listwą. Przed montażem wykonawcy uzgadniają z inwestorem, którędy prowadzić kable, by było to akceptowalne wizualnie. Nie można jednak iść na kompromisy co do bezpieczeństwa – przewody muszą być ognioodporne, więc zazwyczaj nie uda się wykorzystać cienkich listew podłogowych (te kable są grubsze, często wymagają osłony).
- Instalacja czujek dymu: tu także trzeba w istniejących pomieszczeniach, korytarzach czy klatkach zamontować czujki pod sufitem i doprowadzić do nich przewody. Zazwyczaj czujki systemu oddymiania są adresowalne w pętli lub połączone równolegle – tak czy inaczej, trochę przewodów trzeba poprowadzić. Można rozważyć czujki bezprzewodowe (są takie systemy radiowe do modernizacji zabytkowych budynków), ale to rzadziej stosowane ze względu na koszty. Standardowo – trzeba się liczyć z wierceniem małych otworów pod kołki czujki i doprowadzenie do nich kabla.
- Uruchomienie wentylatorów mechanicznych: jeśli plan jest dołożyć mechaniczne oddymianie, np. do istniejącego garażu, to oprócz prac murarskich (wykucie otworów, montaż kanałów stalowych) dochodzi kwestia konstrukcji wsporczych. W garażu mogą pojawić się nowe stalowe kanały pod sufitem – trzeba je zamocować do stropu (wiercąc kotwy). Na dachu montaż wentylatora może wymagać izolacji przeciwwilgociowych (przejście przez dach) i konstrukcji tłumiącej drgania. Te wszystkie prace muszą być wykonane fachowo, by nie przeciekał dach i by urządzenia były stabilnie zamontowane.
Generalnie przygotowanie budynku do oddymiania w istniejącym obiekcie wiąże się z pracami budowlanymi i instalacyjnymi, które należy dobrze zorganizować. Często wykonuje się je etapami, np. najpierw prace „brudne” budowlane (cięcie otworów, montaż klap), potem instalacyjne (kable, urządzenia), by na końcu zrobić ewentualne odtworzenie zniszczonych fragmentów (szpachlowanie, malowanie). Dla minimalizacji kurzu i bałaganu warto zabezpieczyć folią pomieszczenia oraz wykonywać najgłośniejsze prace poza godzinami pracy obiektu (jeśli np. budynek jest użytkowany podczas modernizacji).
Prace adaptacyjne przed montażem oświetlenia ewakuacyjnego
W istniejącym budynku montaż oświetlenia ewakuacyjnego bywa nieco łatwiejszy niż oddymiania, bo oprawy są mniejsze, lżejsze, a ich instalacja rzadziej wymaga poważnych przeróbek budowlanych. Niemniej i tu czeka kilka zadań przygotowawczych:
- Wykonanie tras kablowych: w zależności od skali, może to oznaczać ułożenie wielu metrów przewodów. Jeśli budynek ma podsufitkę (sufity podwieszane), sprawa jest prosta – kable można ukryć ponad sufitem i wyprowadzić tylko w punktach montażu lamp. Gdy jednak sufit jest betonowy i widoczny, pozostaje prowadzenie natynkowe w korytkach. Często stosuje się estetyczne korytka PCV w kolorze białym lub beżowym w rogach pomieszczeń lub tuż pod sufitem w korytarzach – tak, by z daleka były mało zauważalne. W budynkach zabytkowych bywa to problematyczne, bo listwy psują wystrój – wtedy niekiedy chowa się kable w szczelinach boazeryjnych, za gzymsami, albo korzysta z istniejących ciągów (np. starych kanałów wentylacyjnych). Zdecydowanie warto powierzyć to zadanie elektrykom, którzy mają doświadczenie w modernizacjach – doradzą, jak poprowadzić przewody najmniej inwazyjnie.
- Montaż opraw awaryjnych: same lampy ewakuacyjne zazwyczaj montuje się na ścianach lub sufitach. Wymaga to wywiercenia kilku niewielkich otworów na kołki mocujące każdą oprawę. Przedtem warto sprawdzić, czy w miejscu montażu nie biegną inne instalacje (by nie przewiercić kabla czy rury w ścianie!). Jeśli lampy są z akumulatorem, montujemy je w docelowych miejscach i podłączamy do zasilania stałego. Jeśli system jest centralny – lampy będą zasilane oddzielnym obwodem, co oznacza ich grupowe podłączenie do jednego kabla magistralnego. W budynku przygotowuje się też miejsce na centralę baterii (o ile jest przewidziana) – w praktyce oznacza to ustawienie szafy akumulatorowej i inwertera, przykręcenie ich do podłogi/ściany oraz doprowadzenie zasilania z rozdzielni głównej. Być może w rozdzielni elektrycznej trzeba będzie dołożyć nowy wyłącznik nadprądowy czy RCD – to drobna modyfikacja, ale wymaga kwalifikacji.
- Instalacja znaków ewakuacyjnych: tutaj również wiercimy małe otwory i mocujemy oprawy z piktogramami nad drzwiami czy na ścianach. Należy doprowadzić do nich zasilanie – często można skorzystać z istniejącego oświetlenia korytarza (łącząc się równolegle w puszce nad sufitem), tak by znaki normalnie świeciły cały czas (wiele z nich pracuje w trybie ciągłym lub w trybie gotowości z delikatnym podświetleniem).
- Sprawdzenie istniejących opraw: jeśli budynek miał już jakieś oświetlenie awaryjne, zamiast instalować nowe w innych miejscach, czasem opłaca się wymienić same źródła światła lub całe oprawy w tych samych punktach. Np. stare oprawy z żarówkami i zużytymi akumulatorami można zastąpić nowoczesnymi LED, korzystając z tej samej puszki zasilającej. To redukuje prace adaptacyjne do minimum. Należy jednak upewnić się, że lokalizacja spełnia wymogi – może się okazać, że kiedyś była jedna lampa na cały korytarz, a według nowych przepisów potrzeba ich kilka. Wtedy i tak trzeba dołożyć kolejne.
- Testy okablowania: po ułożeniu przewodów i podłączeniu wszystkiego, ekipa powinna przeprowadzić pomiary elektryczne (czy nie ma przebicia, czy rezystancja izolacji kabli jest prawidłowa) i oznaczyć kable. Przygotowanie budynku to również przygotowanie dokumentacji powykonawczej: warto sporządzić schemat, gdzie idą nowe kable, gdzie są zainstalowane oprawy, które obwody je zasilają – to będzie przydatne przy przyszłych przeglądach.
Często montaż oświetlenia ewakuacyjnego w czynnym budynku można zrobić bez wyłączania zasilania na długo – elektrycy odcinają prąd tylko lokalnie, tam gdzie akurat montują oprawę, by się bezpiecznie podłączyć. Większość budynku może normalnie funkcjonować. Oczywiście, trzeba zachować ostrożność, żeby np. wiercenie otworów nie przeszkadzało ludziom (stąd prace najlepiej robić w godzinach np. wieczornych lub weekendowo, jeśli to biuro czy sklep).
Minimalizowanie utrudnień i estetyka
Przy modernizacji istniejących obiektów inwestor często martwi się, że nowe instalacje zrujnują wygląd wnętrz albo że prace zakłócą działanie firmy/obiektu. Dlatego przygotowanie budynku obejmuje też aspekty organizacyjne:
- Planowanie etapami: podziel instalację na strefy i wykonuj jedną po drugiej, aby nie zamknąć całego obiektu naraz. Np. w hotelu można iść piętro po piętrze, w biurowcu – dział po dziale, przekierowując ludzi tymczasowo gdzie indziej.
- Wykorzystanie nocy/pustych dni: hałaśliwe i brudne prace (cięcie betonu, wiercenie) rób w nocy albo np. w przerwie świątecznej, gdy budynek jest pusty. To oczywiście podnosi koszty (nadgodziny), ale czasem jest warte spokojnego przebiegu robót.
- Estetyczne wykończenia: po wykonaniu instalacji zleć malarzom odświeżenie miejsc, gdzie kuto czy montowano listwy. Dobrze położona gładź i farba sprawią, że po kilku tygodniach nikt nie pozna, że coś było dodawane. Kable w korytkach można pomalować farbą w kolorze ścian, żeby się nie odcinały wizualnie.
- Nowoczesny design urządzeń: dziś można zamówić oprawy ewakuacyjne o różnych stylach – np. do zabytkowego wnętrza dać dyskretne oprawy stylizowane, a do nowoczesnego biura płaskie, niemal niewidoczne moduły LED w suficie. Tak samo przyciski oddymiania – są dostępne eleganckie przyciski ze szkła lub stali nierdzewnej, mniej rzucające się w oczy niż klasyczne czerwone skrzynki (choć te czerwone są standardem, bo mają być widoczne!). Jeśli estetyka jest priorytetem, warto poszukać rozwiązań kompromisowych – np. obudować centralę oddymiania w szafce pasującej do wystroju holu, by nie szpeciła wnętrza.
Podsumowując, da się bezpiecznie i schludnie zaadaptować stary budynek do nowych wymagań, ale wymaga to dobrego planu, doświadczonej ekipy oraz otwartości inwestora na drobne poprawki wystroju. W rezultacie zyskamy budynek o znacząco podniesionym poziomie bezpieczeństwa, co często przekłada się także na wzrost wartości nieruchomości i komfort użytkowania.
Montaż i uruchomienie systemu oddymiania – praktyczne wskazówki
Gdy budynek jest już przygotowany (projekty gotowe, przewody ułożone, otwory zrobione), przychodzi czas na właściwy montaż systemu oddymiania. Ten etap powinien być realizowany przez wykwalifikowaną firmę specjalizującą się w technice przeciwpożarowej. Poniżej kilka praktycznych wskazówek, na co zwrócić uwagę podczas instalowania i uruchamiania systemu oddymiania:
Montaż klap dymowych i okien oddymiających
Montaż klapy dymowej w dachu rozpoczyna się od przygotowania otworu (jeśli nie był zrobiony wcześniej). Ważne jest, by otwór w dachu był wykonany dokładnie według wymiarów klapy, z zachowaniem wymaganej wytrzymałości krawędzi. Klapę osadza się na specjalnej podstawie (ramie), którą mocuje się do konstrukcji dachu. Należy zadbać o solidne uszczelnienie tej podstawy, aby w stanie spoczynku nie przeciekała woda i nie było strat ciepła. Sama klapa oddymiająca (pokrywa) często jest dostarczana jako gotowy element – montuje się ją do podstawy i podłącza siłowniki.
Jeśli montujemy oddymiające okno uchylne w ścianie klatki schodowej, proces jest podobny do instalacji zwykłego okna, z tą różnicą, że dodatkowo instaluje się mechanizm otwierający. Siłownik (np. elektryczny 24 V) mocuje się do ramy okna i skrzydła zgodnie z instrukcją producenta, dbając o właściwy kąt i geometrię, by okno szczelnie się domykało a w chwili alarmu otworzyło do pożądanego kąta (zwykle 90° lub maksymalnie, na ile pozwala konstrukcja).
Podczas montażu elementów oddymiających należy zwrócić uwagę na bezpieczeństwo prac na wysokości – dach, drabiny, rusztowania. Ekipa musi używać sprzętu ochronnego (szelki, linki, kaski), by nie doszło do wypadku.
Instalacja czujek i przycisków
Rozmieszczone zgodnie z projektem czujki dymu montujemy na sufitach lub wysoko na ścianach (jeśli sufit jest niedostępny). Ważne jest, aby nie instalować czujki zbyt blisko kratek wentylacyjnych czy okien, bo przeciągi mogą opóźniać wykrycie dymu. Zaleca się odległość co najmniej 0,5 m od takich miejsc. Każdą czujkę podłączamy do centrali, najczęściej w układzie pętli sygnalizacyjnej – warto stosować się do schematu okablowania od producenta centrali, by nie pomylić polaryzacji czy adresów, jeśli to system adresowalny.
Przyciski oddymiania (ROP – Ręczny Ostrzegacz Pożarowy dedykowany oddymianiu) montuje się na wysokości około 1,2 – 1,5 m nad podłogą, w łatwo dostępnym i widocznym miejscu – zazwyczaj przy wejściach na klatkę schodową, obok gaśnic itp. Montaż polega na przykręceniu puszki przycisku do ściany i podłączeniu dwóch przewodów sygnałowych do centrali (przycisk działa zwykle w trybie NC/NO – rozwiera lub zwiera obwód alarmowy). Po zamontowaniu warto nakleić obok instrukcję typu „W razie pożaru zbij szybkę i naciśnij przycisk – uruchomisz oddymianie”. Ułatwi to użytkownikom prawidłowe działanie w stresie.
Istotne jest, aby oznaczyć każdy element po zamontowaniu – np. nadać numer czujce (zgodny z projektem i opisem na centrali), opisać kable. To ułatwi późniejsze testy i serwisowanie.
Montaż centrali oddymiania i okablowanie
Centrala oddymiania to serce systemu – zwykle ma formę skrzynki metalowej zawieszonej na ścianie, z diodami sygnalizacyjnymi i przyciskami (np. „skasuj alarm”, „otwórz klapy ręcznie”). Montując centralę, upewnijmy się, że ściana jest stabilna i nośna (centrala z akumulatorami może ważyć kilkanaście kilogramów). Wewnątrz centrali znajdują się zaciski do podłączenia wszystkich elementów – czujek, przycisków, siłowników, sygnalizatorów, zasilania itp. Przy wpinaniu przewodów należy postępować zgodnie ze schematem dostarczonym przez producenta panelu sterującego.
Kilka uwag praktycznych:
- Zasilanie 230 V sieciowe do centrali powinno być poprowadzone osobno i zakończone dedykowanym zabezpieczeniem (opisanym, by nikt go nie wyłączał przypadkowo). Ten przewód wprowadzamy do centrali oddzielnym przepustem, aby zachować separację od niskonapięciowych kabli sterujących.
- Przewody do siłowników okiennych/klap zwykle przenoszą napięcie rzędu 24 V DC lub 48 V DC (w zależności od systemu). Należy je podłączyć pod właściwe wyjścia (np. linia 1 dla klapy nr 1 itd.). Warto sprawdzić, czy dany siłownik ma wbudowany czujnik położenia, wymagający dodatkowego okablowania sygnalizującego centrali stan otwarcia – jeśli tak, też to podłączamy.
- Linie do czujek i ROP-ów często wymagają terminacji rezystorami (tzw. rezystor końca linii EOL), by centrala mogła nadzorować ciągłość obwodu. Instalator musi te rezystory umieścić we właściwych punktach (najczęściej w ostatnim urządzeniu na linii).
- Wprowadzenie kabli do centrali powinno być wykonane z dbałością o szczelność i estetykę: używamy dławików, uszczelniaczy, by nie zostawiać otwartych dziur w obudowie (wpływa to też na odporność ogniową centrali od środka).
- Wszystkie połączenia warto dokręcić śrubokrętem z wyczuciem – luźny przewód może potem skutkować awarią systemu.
Po podłączeniu wszystkiego, przed włączeniem zasilania, dobrze jest przejrzeć jeszcze raz, czy np. plusy i minusy zasilania siłowników nie są zamienione, czy czujki są właściwie spolaryzowane, czy nie zrobiliśmy żadnej pomyłki (to uchroni centralę przed uszkodzeniem). Można zmierzyć omomierzem ciągłość linii czujek – powinna pokazywać rezystancję końca linii, co oznacza poprawność obwodu.
Integracja z systemem sygnalizacji pożaru (SAP)
Jeśli budynek ma system SAP, to podczas montażu oddymiania trzeba zająć się połączeniem tych systemów. Najczęściej centrala SAP ma tzw. wyjście alarmowe (przekaźnikowe lub tranzystorowe) dedykowane do sterowania urządzeniami ppoż. W projekcie powinno być określone, jak je wykorzystać. Praktycznie robi się to tak:
- Z wyjścia alarmowego centrali SAP wyprowadzamy przewód do wejścia sterującego centrali oddymiania (może to być np. wejście typu „alarm zewnętrzny”).
- Programujemy centralę SAP tak, by przy sygnale z konkretnej strefy pożarowej załączała to wyjście. Np. czujki pożarowe w garażu uruchamiają wentylatory oddymiające, czujki w korytarzach uruchamiają klapy itd.
- Testujemy komunikację: wywołujemy alarm pożarowy czujką SAP i patrzymy, czy centrala oddymiania zareagowała (powinna wtedy otworzyć klapy/włączyć wentylatory i wyświetlić odpowiedni komunikat).
- Jeśli brak SAP, a system oddymiania jest autonomiczny, integracja może dotyczyć np. odcięcia wentylacji mechanicznej bytowej czy zatrzymania klimatyzacji w razie pożaru (żeby nie zakłócała oddymiania). Wówczas centralę oddymiania łączy się z automatyką wentylacji – np. przez przekaźniki wyłączające centrale wentylacyjne, klimatyzatory itp. Takie powiązania też trzeba sprawdzić podczas uruchamiania.
Testy działania systemu oddymiania
Po zainstalowaniu i podłączeniu wszystkich elementów przychodzi kluczowy moment: uruchomienie i testy. Fachowa firma instalacyjna przeprowadzi tzw. rozruch systemu, obejmujący:
- Testy funkcjonalne: symulujemy warunki pożaru i sprawdzamy reakcję. Najpierw test lokalny: ręcznie z centrali oddymiania naciskamy przycisk „Alarm” (o ile jest) albo zwieramy linię czujek rezystorem alarmowym – centrala powinna przejść w stan alarmu. Obserwujemy, czy wszystkie klapy i okna oddymiające się otwierają w tym momencie. Sprawdzamy każdy siłownik – czy faktycznie uchylił okno do pełnego zakresu. Następnie resetujemy i testujemy przyciski ROP: rozbijamy młoteczkiem szybkę jednego z przycisków (lub przekręcamy kluczykiem testowym, jeśli są takie) – i znów, system powinien zareagować identycznie: otworzyć klapy, załączyć alarm dźwiękowy (jeśli jest).
- Test czujek dymu: do czujek stosuje się specjalny spray testowy (symulujący dym) albo komorę testową. Instalatorzy „zadymiają” czujkę kontrolnie – powinna wykryć dym i wywołać alarm centrali. To ważne, by sprawdzić, czy detektory są aktywne i czy np. nie pomylono adresów.
- Test współdziałania z innymi systemami: np. czy pożarowy wyłącznik prądu nie odcina zasilania centrali (wyłączamy wyłącznik ppoż., centrala oddymiania powinna nadal działać na baterii). Albo test, czy po uruchomieniu oddymiania otwierają się drzwi napowietrzające – jeżeli są na elektrotrzymaczach, podczas testu one powinny się zwolnić i uchylić (można to zaobserwować).
- Regulacja i kalibracja: niekiedy siłowniki wymagają drobnej regulacji po montażu (np. prędkość otwierania, synchronizacja dwóch siłowników na jednym oknie). Jeśli klapy nie otwierają się wystarczająco szeroko, trzeba poprawić ustawienia lub położenie mocowania siłownika. Wszystko to dokonuje się teraz, by docelowo system działał optymalnie.
- Sprawdzenie awaryjnego zasilania: odcinamy zasilanie 230V centrali oddymiania (symulacja zaniku prądu) – centrala powinna przejść na baterie i nadal być w stanie zadziałać. Często też testuje się sam sygnał uszkodzeniowy: odłącza się np. jedną czujkę – centrala powinna wykryć przerwę w obwodzie i zasygnalizować uszkodzenie (dioda „usterka” i komunikat, brzęczyk). To upewnia nas, że system monitoruje swoje komponenty poprawnie.
Po pomyślnych testach wewnętrznych, zwykle następuje odbiór końcowy z udziałem rzeczoznawcy ppoż. lub inspektora PSP. Oni mogą zażądać powtórzenia niektórych prób – np. zadymienia klatki schodowej testowym dymem i sprawdzenia, czy w górnej części rzeczywiście dym uchodzi przez klapę (czasem to się robi przy użyciu świecy dymnej w bezpiecznej ilości). Warto być przygotowanym na takie pokazy – to potwierdza skuteczność systemu.
Na koniec ekipa montażowa sporządza protokoły z przeprowadzonych testów i przekazuje inwestorowi komplet dokumentacji: instrukcję obsługi systemu, certyfikaty urządzeń, atesty CNBOP, schematy instalacji powykonawczej oraz książkę serwisową do przyszłych przeglądów.
Montaż i uruchomienie oświetlenia ewakuacyjnego – praktyczne wskazówki
Instalacja oświetlenia awaryjnego w przygotowanym budynku polega głównie na podłączeniu i sprawdzeniu wszystkich lamp oraz central (jeśli występują). Na co zwrócić uwagę w trakcie uruchamiania tego systemu?
Rozmieszczenie i montaż opraw
Po fizycznym zamontowaniu opraw i znaków (co opisaliśmy wcześniej), należy upewnić się, że każda oprawa jest właściwie ukierunkowana. Lampy ewakuacyjne powinny oświetlać podłogę ciągów komunikacyjnych – czasem mają ruchome głowice LED, które można nakierować, by np. nie świeciły prosto w oczy, tylko na schody poniżej. Z kolei znaki z piktogramami muszą być dobrze widoczne z daleka – trzeba sprawdzić, czy nic ich nie zasłania, czy są zamontowane na odpowiedniej wysokości (przepisy mówią minimum 2 m nad podłogą, zazwyczaj tuż nad drzwiami).
Każdą oprawę awaryjną podłączamy do zasilania według schematu producenta. Oprawy autonomiczne mają zwykle 3 przewody: faza stała (zasilanie nieprzerwane), neutralny i styk kontrolny lub testowy. Faza stała musi być pod napięciem cały czas (nawet gdy zwykłe światło jest wyłączone), aby ładować akumulator. Natomiast niektóre systemy mają dodatkowy przewód testowy sterowany centralnie – np. sygnał, że trzeba zaświecić lampy w trybie testu. Jeśli używamy centralnej baterii, to oprawy są 2-przewodowe (plus i minus z obwodu awaryjnego), a w nich akumulatora nie ma – zaś centralna szafa zasila je kiedy trzeba.
Okablowanie i zasilanie awaryjne
Włączenie zasilania głównego spowoduje naładowanie wszystkich akumulatorów. W nowych oprawach najczęściej jest to sygnalizowane zieloną diodą na lampie (pokazującą tryb ładowania). Pierwsze ładowanie może potrwać kilkanaście godzin – dopiero po pełnym naładowaniu system osiąga gotowość nominalną (pełny czas świecenia). Instalatorzy jednak mogą przeprowadzać testy funkcjonalne nawet wcześniej, dla pewności działania.
Jeżeli jest centrala baterii, jej uruchomienie obejmuje:
- Sprawdzenie napięcia na bateriach i ewentualne uzupełnienie elektrolitu (przy starszych typach akumulatorów ołowiowych). Dziś raczej stosuje się bezobsługowe akumulatory żelowe, więc wystarczy sprawdzić, czy wszystkie połączenia między celami są dokręcone.
- Włączenie centrali do sieci i obserwacja, czy nie sygnalizuje usterek (jeśli np. gdzieś obwód lamp jest przerwany, centrala od razu pokaże awarię tego obwodu).
- Zapisanie ustawień centrali: czas podtrzymania, harmonogram autotestów (nowoczesne centrale pozwalają zaprogramować np. co 28 dni test funkcjonalny i co 6 miesięcy test wydajności baterii – można to ustawić wedle potrzeb, zwykle zgodnie z zaleceniami normy PN-EN 50172).
- Podłączenie interfejsu sterującego – czasem centralę bateryjną łączy się z systemem BMS budynku lub po prostu wyprowadza sygnalizację uszkodzenia na zewnątrz (np. do jakiegoś panelu alarmowego). Należy to zrealizować, jeśli przewidziano taką integrację.
Kontrola działania i pomiary natężenia oświetlenia
Gdy system jest zasilany i teoretycznie gotowy, trzeba wykonać test działania oświetlenia awaryjnego:
- Najprostszy test: wyłączyć bezpieczniki zasilania zwykłego oświetlenia (lub po prostu kliknąć główny wyłącznik światła w budynku). W jednym momencie normalne lampy zgasną – oprawy ewakuacyjne powinny się zapalić. Sprawdzamy wizualnie cały budynek: czy wszędzie lampy awaryjne świecą jak należy, czy jakieś pomieszczenie nie pozostało w ciemności. Czasem można odkryć, że np. zapomniano zainstalować lampy w jakimś magazynku albo któraś oprawa była wadliwa fabrycznie i nie świeci – lepiej wychwycić to teraz.
- Sprawdzenie znaków: po zaniku napięcia wszystkie znaki ewakuacyjne powinny się świecić pełnym światłem (są takie, które w normalnym stanie świecą połową mocy, by oszczędzać akumulatory i nie męczyć wzroku, a dopiero przy awarii przełączają na pełną jasność). Należy przejść drogę ewakuacyjną i ocenić, czy z każdego miejsca widać jakiś znak kierunkowy prowadzący do wyjścia.
- Pomiary natężenia światła: profesjonalny odbiór wymaga zrobienia pomiarów luksomierzem. Technik oświetleniowy weźmie urządzenie i zmierzy oświetlenie np. na klatce schodowej, w korytarzu co kilka metrów oraz w tzw. strefach otwartych (większych salach). Jeśli gdzieś wartości będą niższe niż wymagane 1 lx (albo inne, jeśli taka norma dla danego miejsca obowiązuje), może zajść potrzeba dołożenia oprawy lub zmiany ich mocy. Dlatego ważne jest, aby projekt od początku był zrobiony rzetelnie – wtedy ten test przejdzie bezproblemowo.
- Test czasu podtrzymania: nie zawsze wykonuje się go od razu przy montażu (bo to by rozładowało nowe akumulatory do zera, co nie jest wskazane). Ale można symbolicznie sprawdzić, czy po np. 15 minutach świecenia lampy nadal działają – to daje pewność, że baterie trzymają. Pełen test (np. 1 godzina świecenia) zwykle robi się dopiero przy pierwszym rocznym przeglądzie, chyba że jest wymóg odbiorczy by to zademonstrować. Jeśli centralna bateria ma system testowy, można wymusić tryb test i obserwować napięcie baterii w czasie.
Po zakończeniu montażu i testów, inwestor otrzymuje instrukcje i dokumenty związane z oświetleniem ewakuacyjnym: karty katalogowe opraw (z informacją o modelu akumulatorów, źródeł LED itd.), deklaracje zgodności opraw z normami, certyfikat CNBOP (jeśli wymagane – obecnie większość opraw awaryjnych też musi mieć dopuszczenie CNBOP), a także schematy instalacji. Ważne jest, by dostać od wykonawcy plan rozmieszczenia opraw z ich identyfikacją – to nie tylko formalność, ale i przydatne narzędzie: przy comiesięcznych testach osoba odpowiedzialna za budynek może odhaczać na planie, że sprawdziła każdą lampę.
Eksploatacja, przeglądy i utrzymanie sprawności
Zainstalowanie systemu oddymiania i oświetlenia ewakuacyjnego to nie koniec troski o bezpieczeństwo – te systemy muszą być utrzymywane w pełnej sprawności przez cały okres użytkowania budynku. Inwestor lub zarządca obiektu powinien wdrożyć procedury regularnych przeglądów i konserwacji, aby mieć pewność, że w razie pożaru wszystko zadziała prawidłowo. Oto zalecenia odnośnie eksploatacji:
Regularne przeglądy i konserwacja systemu oddymiania
System oddymiania jako urządzenie przeciwpożarowe podlega obowiązkowym przeglądom minimum raz na rok (zgodnie z przepisami). Zaleca się jednak pewne czynności wykonywać częściej:
- Kontrola miesięczna (wizualna): osoba przeszkolona (np. konserwator budynku) powinna raz w miesiącu obejść elementy systemu. Sprawdzić, czy klapy dymowe nie są zablokowane (np. czy ktoś nie zastawił ich na dachu jakimś przedmiotem, czy się nie zabrudziły liśćmi), czy okna oddymiające na klatkach są zamknięte i uszczelki całe, czy przyciski ROP mają nienaruszone szybki i są dostępne (nie zastawione szafą itp.), oraz czy centrala nie zgłasza usterek (na panelu centrali powinna świecić zielona dioda „zasilanie”, a nie świecić żółta „usterka” – jeśli jest inaczej, trzeba wezwać serwis). Taka rutynowa inspekcja zapobiega sytuacjom, w których system jest niesprawny przez długi czas niezauważony.
- Przegląd techniczny co 6 lub 12 miesięcy: powinien być przeprowadzony przez specjalistyczną firmę serwisową. Taki przegląd obejmuje test zadziałania wszystkich elementów – serwisanci aktywują alarm (np. testowo uruchamiają czujkę dymu z dymem testowym albo wciskają przycisk), obserwują otwarcie klap i okien, dokonują pomiaru prądu siłowników (czy mieszczą się w normie), sprawdzają baterie centrali oddymiania (czy trzymają wymaganą pojemność – często robi się to odłączając zasilanie i mierząc napięcie na aku). Również sprawdzane są połączenia elektryczne (czy śruby się nie poluzowały wskutek drgań), czyszczone są czujki dymu (aby kurz nie zaburzał ich pracy – można przedmuchać sprężonym powietrzem).
- Konserwacja klap i okien: przynajmniej raz w roku należy dokonać przeglądu mechanicznego klap. Obejmuje to nasmarowanie ruchomych części zawiasów, sprawdzenie siłownika – wykonuje się jego próbne otwarcie i zamknięcie z serwisu (w niealarmowej procedurze testowej), kontrolę uszczelek czy nie popękały i zapewniają szczelność. Jeśli klapy mają siłowniki pneumatyczne, sprawdza się butle ze sprężonym gazem – czy mają właściwe ciśnienie, ewentualnie wymienia się je po terminie ważności. Dodatkowo ocenia się stan kopuł przezroczystych (jeśli są to klapy dymowe pełniące też funkcję świetlika) – czy nie są uszkodzone, co mogłoby wpływać na ich działanie i szczelność.
- Dokumentacja serwisowa: każda interwencja, test czy naprawa powinna być odnotowana w książce eksploatacji urządzeń przeciwpożarowych budynku. W razie kontroli straży pożarnej, taka dokumentacja dowodzi, że właściciel wywiązuje się z obowiązku utrzymania sprawności systemu. Wpisuje się tam daty przeglądów, zakres wykonanych prac, nazwisko osoby wykonującej i ewentualne zalecenia (np. „wymieniono akumulator centrali oddymiania na nowy – data, podpis”).
Konserwacja i testy oświetlenia ewakuacyjnego
Dla oświetlenia awaryjnego normy (PN-EN 50172) również przewidują harmonogram testów:
- Sprawdzenie miesięczne: raz na miesiąc należy przeprowadzić krótki test funkcjonalny – polega to na tym, by w ciągu działania budynku wyłączyć zasilanie oświetlenia podstawowego (lub użyć przycisku test na centralce) na tyle długo, by upewnić się, że wszystkie lampy awaryjne się zapalają. W praktyce wyłącza się prąd np. na 1 minutę i wizualnie kontroluje, czy wszystkie oprawy świecą. Taki test nie rozładowuje znacznie baterii (1 minuta to nic w porównaniu z godzinną autonomią), a potwierdza działanie. W systemach z autotestem, lampy mogą same co miesiąc zapalać się na minutę automatycznie o zadanej porze – wtedy odpowiedzialny pracownik tylko sprawdza raport z autotestu (często dioda zielona mruganiem sygnalizuje wynik testu).
- Test roczny pełny: raz do roku zaleca się zrobić test polegający na pełnym uruchomieniu lamp na czas równy nominalnemu podtrzymaniu (czyli np. 1 godzina). Najlepiej przeprowadzić to przy obecności serwisu, który dysponuje miernikami baterii – pozwoli to ocenić, czy po godzinie jasność lamp nie spadła zbyt mocno (co mogłoby oznaczać zużyte akumulatory). Po takim teście często wymienia się te akumulatory, które nie wytrzymały – żywotność ogniw Ni-Cd czy Li-Ion w lampach awaryjnych wynosi zazwyczaj 4–5 lat, potem ich pojemność maleje. Dobrą praktyką jest wymiana wszystkich baterii w oprawach po około 5 latach eksploatacji, zanim zaczną padać jedna po drugiej.
- Konserwacja opraw: przy przeglądzie warto oczyścić klosze lamp (kurz może zmniejszać ich jasność), sprawdzić czy piktogramy nie wyblakły lub nie odkleiły się. Uszkodzone znaki ewakuacyjne należy wymienić, by były czytelne. Sprawdza się też działanie kontrolki ładowania – każda oprawa powinna sygnalizować prawidłowe ładowanie (zwykle stale świecąca zielona dioda). Jeżeli któraś miga lub nie świeci, to sygnał, że z tą lampą jest problem (np. uszkodzony układ lub bateria – trzeba to zdiagnozować).
- Aktualizacja planów: jeżeli w budynku zmienia się układ pomieszczeń czy drogi ewakuacyjne, należy przeprojektować rozmieszczenie opraw. Często ludzie o tym zapominają – stawiają np. nową ściankę działową, która zasłania dotychczasowy znak ewakuacyjny. Personel odpowiedzialny za ppoż. powinien być zaangażowany przy zmianach, aby od razu przesunąć lub dodać oprawy tam, gdzie to konieczne.
Stała troska o oświetlenie awaryjne zapewnia, że w chwili krytycznej światło na pewno się zapali. To system, który przez większość czasu pozostaje w uśpieniu i „nie przydaje się”, ale nie można dać się uśpić – musi działać wtedy, kiedy będzie najbardziej potrzebny.
Szkolenie personelu i próby ewakuacyjne
W kontekście utrzymania bezpieczeństwa warto też pamiętać o czynniku ludzkim. Nawet najlepiej przygotowany budynek z doskonałym systemem oddymiania i oświetleniem ewakuacyjnym nie spełni swojej roli, jeśli ludzie nie będą wiedzieć, jak się zachować. Dlatego dobrym zwyczajem jest:
- Szkolenie pracowników lub mieszkańców budynku z zasad ewakuacji, działania alarmu, lokalizacji sprzętu ppoż. W ramach takiego szkolenia można pokazać, jak wygląda przycisk oddymiania, kiedy go użyć, a kiedy nie (np. nie wciskać dla żartu, bo to uruchamia poważny system).
- Próby ewakuacyjne – okresowe ćwiczenia, podczas których symulujemy zdarzenie i sprawdzamy, jak systemy działają oraz jak ludzie reagują. Można np. zainscenizować pożar w magazynie: włączyć ręcznie alarm i oddymianie, zobaczyć czy wszyscy słyszą sygnał, czy lampy się zapaliły i czy ludzie sprawnie wychodzą wyjściami ewakuacyjnymi. Takie ćwiczenia ujawniają ewentualne niedociągnięcia (np. ktoś zauważy, że jednak jakiś korytarz był słabo oświetlony lub drzwi napowietrzające się nie otworzyły bo zamek był zepsuty).
Wnioski z prób ewakuacyjnych pozwalają wprowadzić korekty – zarówno w procedurach, jak i w samym systemie. Czasem drobna modyfikacja (np. dodanie kolejnego sygnalizatora dźwiękowego w głośnym pomieszczeniu, albo zwiększenie czasu zwłoki alarmu by ludzie nie wpadali w panikę) może znacząco usprawnić bezpieczeństwo.
Podsumowując ten rozdział: montaż systemów to jedno, ale utrzymanie ich w działaniu to równie ważne zadanie. Inwestor powinien zapewnić środki na regularne serwisy i traktować je jak obowiązkowy element kosztów utrzymania budynku – podobnie jak przeglądy kotłowni czy wind. To inwestycja w bezpieczeństwo i w spokój ducha wszystkich użytkowników obiektu.
Systemy oddymiania w ofercie DTS System
Firma DTS System dostarcza wszystkie elementy systemu oddymiania potrzebne do zbudowania skutecznej instalacji. W ofercie znajdują się m.in.:
- Centrale oddymiania – nowoczesne jednostki centralne sterujące pracą systemu. Firma oferuje centrale różnych wielkości, w zależności od liczby sterowanych klap/okien i stref pożarowych. Wszystkie charakteryzują się niezawodnością i zgodnością z normami EN 12101. Centrale te wyposażone są w akumulatory zapewniające pracę przy zaniku prądu oraz w interfejsy pozwalające integrować je z systemami alarmowymi.
- Czujniki dymu i przyciski alarmowe – DTS System zaopatruje w wysokiej klasy czujki optyczne oraz termiczne uznanych producentów, które cechują się czułością i odpornością na fałszywe alarmy. W ofercie są także ręczne przyciski oddymiania (czerwone „ostrzegacze pożarowe”) o standardowych wymiarach, z szybką do stłuczenia, opatrzone polskimi napisami instruktażowymi. Sprzęt ten posiada wymagane certyfikaty do stosowania w ochronie ppoż.
- Siłowniki do okien i klap – firma oferuje szeroki wybór siłowników elektrycznych (przede wszystkim na 24 V DC) o różnych zakresach siły i skoku, dopasowanych do okien dachowych, połaciowych, klap i zwykłych okien pionowych. Współpracuje z renomowanymi producentami napędów. W ofercie są siłowniki łańcuchowe, wrzecionowe, teleskopowe – dzięki temu można dobrać odpowiedni model do konkretnego okna lub klapy. DTS System dostarcza również automatyczne mechanizmy zrywalne i zawiasy do klap.
- Klapy dymowe i akcesoria dachowe – w ramach kompleksowego podejścia firma może zapewnić same urządzenia oddymiające. Współpracuje z uznanymi markami klap dymowych, które wyróżniają się solidną konstrukcją i skutecznością. Dostępne są klapy z pokrywami z poliwęglanu (przezroczyste, doświetlające), z blachy, jak i tzw. klapy okienne (otwierane na bok). Firma oferuje także kurtyny dymowe – stałe lub rozwijane bariery zapobiegające rozprzestrzenianiu się dymu w obiekcie, co bywa wymagane w dużych halach lub atriach.
- Wentylatory oddymiające i systemy mechaniczne – DTS System ma również rozwiązania dla instalacji mechanicznego oddymiania. Dostarcza specjalistyczne wentylatory dachowe i ścienne przeznaczone do pracy w wysokich temperaturach (np. 300°C/2h), kompletne systemy kanałów oddymiających, klapy odcinające ognioodporne itp. Firma może zaproponować projekt i dobór wentylatorów tak, aby zapewnić wymaganą wydajność usuwania dymu z danej kubatury.
- Integracja systemów – będąc ekspertem od różnych systemów zabezpieczeń, DTS System potrafi zintegrować system oddymiania z innymi instalacjami bezpieczeństwa budynku. Na przykład powiąże oddymianie z systemem sygnalizacji pożaru (tak aby alarm automatycznie uruchamiał wentylację dymową), czy z systemem kontroli dostępu (odblokowanie drzwi ewakuacyjnych w czasie alarmu). To ważne, bo wszystkie elementy ochrony pożarowej powinny działać spójnie.
Oświetlenie ewakuacyjne w ofercie DTS System
Jeśli chodzi o oświetlenie awaryjne, DTS System również służy kompleksowym wsparciem. W ofercie posiada:
- Oprawy oświetlenia awaryjnego i ewakuacyjnego – firma oferuje szeroki asortyment lamp awaryjnych: od niewielkich punktowych opraw LED, przez oprawy liniowe do hal, po dekoracyjne lampy awaryjne do biur czy hoteli. Wszystkie oprawy spełniają normy PN-EN 60598-2-22 i posiadają wymagane atesty. Dostępne są modele o różnym czasie podtrzymania (1h, 2h, 3h), różnej sile światła, także oprawy adresowalne (komunikujące się z centralą monitorującą). W ofercie znajdują się produkty m.in. marki SELENA – znanej z niezawodnych opraw awaryjnych, często wykorzystywanych w obiektach użyteczności publicznej.
- Znaki ewakuacyjne podświetlane – DTS System zaopatruje inwestorów w kompletne tablice ewakuacyjne z piktogramami kierunkowymi. Są to oprawy z wbudowanymi diodami LED, zapewniające równomierne podświetlenie symboli. Firma oferuje różne rozmiary i formy montażu (na ścianę, sufitowe zwieszane, wpuszczane w sufit itp.), tak aby dopasować się do architektury wnętrza. Piktogramy zgodne są z aktualnymi normami i czytelne nawet z dużych odległości.
- Systemy centralnej baterii – dla dużych instalacji awaryjnych DTS System proponuje nowoczesne systemy zasilania centralnego. Obejmują one centrale bateryjne z układami automatycznego testowania, moduły dystrybucyjne z zabezpieczeniami dla poszczególnych obwodów oświetlenia oraz oprogramowanie do monitoringu stanu opraw. Dzięki temu obsługa budynku może nadzorować cały system z jednego miejsca – na ekranie widać, która oprawa ewentualnie zgłasza usterkę, kiedy odbyły się ostatnie testy itp. Firma dobiera parametry central (pojemność akumulatorów, moc inwerterów) pod konkretny projekt, zapewniając zgodność z wymaganiami obiektu.