DTS System
DTS System
DTS System
DTS System

SYSTEMY SYGNALIZACJI POŻARU (SSP) - JAK PROJEKTOWAĆ I JAKIE KOMPONENTY WYBIERAĆ

System sygnalizacji pożaru (SSP), nazywany także sygnalizacją alarmową pożaru (SAP), to układ urządzeń służący do wczesnego wykrywania pożaru i alarmowania o zagrożeniu. Składa się on z centrali pożarowej oraz sieci czujek (detektorów) rozmieszczonych w obiekcie, a także sygnalizatorów akustycznych i optycznych oraz ręcznych ostrzegaczy pożarowych (ROP) umożliwiających ręczne wszczęcie alarmu. Gdy czujki wykryją dym, ogień lub inne symptomy pożaru, centrala analizuje sygnały i w razie potrzeby uruchamia alarm – włącza syreny, lampy sygnalizacyjne, a nierzadko również automatycznie uruchamia urządzenia przeciwpożarowe (np. systemy oddymiania czy gaszenia). Dobrze zaprojektowany SSP pozwala na szybkie wykrycie zagrożenia, sprawne powiadomienie osób przebywających w budynku oraz skuteczne przeprowadzenie ewakuacji, zanim pożar rozprzestrzeni się na większą skalę.

 

Systemy sygnalizacji pożaru stanowią podstawowy element zabezpieczeń przeciwpożarowych w obiektach o różnym przeznaczeniu. Można je spotkać wszędzie tam, gdzie wymagane jest zwiększone bezpieczeństwo pożarowe – od biurowców i zakładów przemysłowych, przez szpitale i hotele, po muzea i centra handlowe. W wielu przypadkach instalacja SSP nie jest tylko kwestią wyboru właściciela budynku, ale obowiązkiem wynikającym z przepisów. Polskie prawo jasno określa, kiedy taki system musi zostać zainstalowany – dotyczy to przede wszystkim obiektów, w których przebywa jednocześnie dużo osób lub znajduje się cenne mienie. Przykładowo system alarmu pożaru jest wymagany w dużych budynkach handlowych (o powierzchni strefy pożarowej powyżej określonego progu, np. >5000 m² dla jednokondygnacyjnych), teatrach (>300 miejsc), kinach (>600 miejsc), salach widowiskowych i sportowych (>1500 miejsc), dużych budynkach zamieszkania zbiorowego (np. akademikach, hotelach powyżej 50–200 miejsc noclegowych), szpitalach (powyżej 100–200 łóżek), budynkach wysokich i wysokościowych, muzeach, archiwach, a także podziemnych garażach o znacznej powierzchni. W tych i podobnych obiektach SSP jest niezbędny, aby zapewnić sprawną detekcję pożaru i ochronę życia oraz mienia.

 

Działanie systemu sygnalizacji pożaru opiera się na ciągłym monitorowaniu przestrzeni budynku przez rozmieszczone detektory. Gdy zostanie wykryty dym, nadmierne ciepło lub płomień – centrala natychmiast uruchamia alarm pożarowy. Sygnalizatory dźwiękowe (syreny, głośne buzery) emitują przerywany głośny dźwięk ostrzegawczy, a sygnalizatory optyczne (migające lampy, najczęściej czerwone stroboskopy) przyciągają uwagę i informują o konieczności ewakuacji. Równocześnie, w zależności od konfiguracji, centrala może przekazać informację o zagrożeniu do lokalnej straży pożarnej poprzez automatyczny moduł powiadamiający. Nowoczesne systemy często współpracują też z Dźwiękowymi Systemami Ostrzegawczymi (DSO), które emitują komunikaty głosowe ułatwiające ewakuację. Wszystko to dzieje się w ciągu zaledwie kilkunastu sekund od momentu wykrycia pożaru, co pokazuje, jak ważny jest szybki i niezawodny system alarmowania w sytuacji zagrożenia.

 

Rodzaje systemów sygnalizacji pożarowej

 

Systemy sygnalizacji pożaru mogą różnić się zasadą działania, skalą i technologią. Wyróżniamy kilka głównych rodzajów systemów SSP, które dobiera się odpowiednio do wielkości obiektu, jego charakterystyki oraz potrzeb użytkownika. Poniżej opisujemy najpopularniejsze typy: systemy konwencjonalne, systemy adresowalne oraz rozwiązania bezprzewodowe.

 

System konwencjonalny

 

System konwencjonalny to tradycyjny typ instalacji pożarowej, stosowany najczęściej w mniejszych i średnich obiektach. W systemie tym czujki pożarowe oraz przyciski ROP łączone są grupami na liniach dozorowych (strefach). Centrala konwencjonalna identyfikuje jedynie, w której strefie (obwodzie) pojawił się alarm, ale nie wie dokładnie, która konkretnie czujka go wyzwoliła. Oznacza to, że obsługa otrzymuje informację o pożarze z dokładnością do całej grupy pomieszczeń lub obszaru przypisanego do danej linii. Przykładowo, jeśli w korytarzu jest 10 czujek w jednej strefie i któraś zadziała, centrala wskaże alarm na tej linii (np. „Pożar – strefa 5, korytarz 1 piętro”), bez wskazania dokładnej lokalizacji czujki.

 

Mimo ograniczonej precyzji lokalizacji zagrożenia, systemy konwencjonalne są prostsze i tańsze, przez co nadal popularne tam, gdzie wysoka szczegółowość nie jest wymagana. Sprawdzają się w obiektach o niewielkiej powierzchni lub prostym układzie, takich jak małe szkoły, przedszkola, pensjonaty, magazyny itp. Ich zaletą jest nieskomplikowana architektura – łatwiejsze projektowanie i montaż – a także mniejszy koszt w porównaniu do zaawansowanych systemów. Wadą natomiast jest brak dokładnej informacji o miejscu pożaru, co może nieco opóźnić interwencję (trzeba przeszukać całą strefę) oraz mniejsza funkcjonalność w zakresie rozbudowy i integracji z innymi systemami. Jednak w wielu zastosowaniach konwencjonalny system SAP zapewnia wystarczający poziom bezpieczeństwa, spełniając wszystkie wymagania dla mniejszych obiektów.

 

System adresowalny

 

System adresowalny (często nazywany też inteligentnym lub analogowym adresowalnym) to bardziej zaawansowana forma SSP, która umożliwia precyzyjną identyfikację źródła alarmu. W systemie adresowalnym każda czujka pożarowa oraz każdy przycisk ROP posiada unikalny adres (numer lub kod). Wszystkie urządzenia łączone są zazwyczaj na wspólnej pętli (lub kilku pętlach) komunikacyjnej, a centrala adresowalna monitoruje je poprzez cykliczne wysyłanie zapytań i odbiór odpowiedzi. Dzięki temu, kiedy wystąpi alarm, centrala dokładnie wskazuje, która czujka (konkretny czujnik, w konkretnym pomieszczeniu) go zgłosiła. Na panelu wyświetla się np. komunikat „Pożar – czujka dymu nr 5, pomieszczenie 112, II piętro”. Taka informacja pozwala natychmiast skierować służby do właściwego miejsca, co ma ogromne znaczenie szczególnie w dużych budynkach.

 

Adresowalne systemy pożarowe oferują szereg zalet: oprócz dokładnej lokalizacji alarmu, umożliwiają także bardziej rozbudowane sterowanie i logikę działania. Można w nich definiować zależności typu „jeśli czujka X wykryje dym, uruchom alarm tylko w strefie Y, a jeśli jednocześnie zadziała czujka Z – ogłoś alarm globalny” itp. Pozwala to ograniczać fałszywe alarmy (poprzez dwustopniowe potwierdzanie) i dopasować działanie systemu do specyfiki obiektu. System adresowalny zazwyczaj jest modułowy i skalowalny – centrale można rozbudowywać o kolejne karty pętli, moduły wyjść sterujących, interfejsy sieciowe, co umożliwia obsługę bardzo rozległych instalacji (np. duże biurowce, galerie handlowe, kampusy). Współczesne adresowalne centrale często integrują się z systemami nadzoru wizyjnego, systemami automatyki budynkowej (BMS) czy wspomnianymi DSO.

 

Należy pamiętać, że system adresowalny jest bardziej skomplikowany technicznie i droższy niż konwencjonalny. Wymaga programowania konfiguracji urządzeń, adresowania czujek, a wszystkie elementy (detektory, moduły, sygnalizatory) muszą być kompatybilne z daną centralą (najczęściej pochodzą od tego samego producenta, obsługują dedykowany protokół komunikacyjny). Jednak korzyści w postaci szybszej i dokładniejszej detekcji pożaru oraz większych możliwości rozbudowy sprawiają, że w średnich i dużych obiektach systemy adresowalne są obecnie standardem.

 

Systemy bezprzewodowe

 

W szczególnych zastosowaniach stosuje się systemy sygnalizacji pożaru bezprzewodowe, które komunikują się z centralą drogą radiową zamiast tradycyjnego okablowania. Każda czujka, ROP czy sygnalizator jest wyposażony w nadajnik radiowy (oraz zasilanie bateryjne) i przesyła sygnały do odbiorników połączonych z centralą. Rozwiązania bezprzewodowe są przydatne np. w zabytkowych budynkach, gdzie poprowadzenie przewodów jest niemożliwe lub niepożądane ze względu na ochronę architektury, a także w obiektach tymczasowych (wystawowych, targowych) lub tam, gdzie szybki montaż i demontaż systemu ma znaczenie.

 

Bezprzewodowy system SSP zazwyczaj działa na zasadzie adresowalnej – każdy element ma unikalny adres i jest rozpoznawany indywidualnie przez centralę. Zaletą jest brak kabli, co upraszcza i przyspiesza instalację oraz nie ingeruje w strukturę budynku. Trzeba jednak brać pod uwagę pewne wyzwania: konieczność regularnej wymiany baterii w urządzeniach, potencjalne zakłócenia łączności radiowej oraz fakt, że odległości i konstrukcja obiektu mogą ograniczać zasięg. Takie systemy muszą spełniać rygorystyczne normy (dotyczące niezawodności transmisji i odporności na zakłócenia), aby zapewnić bezpieczeństwo porównywalne z systemami przewodowymi. W praktyce, często stosuje się rozwiązania hybrydowe – czyli tradycyjny system kablowy uzupełniony w niektórych strefach elementami bezprzewodowymi, jeśli jest taka potrzeba. Dzięki temu można zabezpieczyć trudnodostępne lub zabytkowe fragmenty obiektu, nie rezygnując z zalet typowej instalacji przewodowej.

 

Projektowanie systemu sygnalizacji pożaru

 

Projektowanie SSP to złożony proces, który wymaga uwzględnienia wielu czynników: od wymogów prawnych, przez analizę zagrożeń i charakterystykę obiektu, po dobór konkretnych urządzeń i rozplanowanie ich rozmieszczenia. Prawidłowo zaprojektowany system zapewni niezawodne działanie w sytuacji pożaru, minimalizując ryzyko awarii lub fałszywych alarmów. Poniżej przedstawiamy kluczowe aspekty, jakie należy brać pod uwagę, projektując system sygnalizacji pożarowej.

 

Wymagania prawne i normy

 

Projektowanie instalacji SSP musi być zgodne z obowiązującymi przepisami przeciwpożarowymi oraz normami technicznymi. W Polsce podstawowym aktem prawnym jest Rozporządzenie MSWiA z 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (z późniejszymi zmianami). Określa ono, w jakich obiektach system sygnalizacji pożaru jest wymagany (lista przykładów została omówiona wcześniej) oraz zawiera ogólne wytyczne co do jego funkcjonowania. Ponadto, Prawo budowlane nakłada obowiązek, by w projektach budynków uwzględniać wymagania bezpieczeństwa pożarowego – co w praktyce oznacza, że jeśli obiekt kwalifikuje się do kategorii wymagającej SSP, to musi on zostać uwzględniony już na etapie projektu budowlanego.

 

Równie ważne są normy techniczne. Komponenty systemu (czujki, centrale, sygnalizatory, ROP itp.) muszą posiadać certyfikaty zgodności z normami serii PN-EN 54, które określają wymagania i badania dla urządzeń pożarowych. Na etapie projektowania korzysta się także ze standardów dotyczących samego procesu instalacji i utrzymania systemów. Szczególnie istotna jest norma PN-EN 54-14 (a dokładniej europejska specyfikacja techniczna CEN/TS 54-14), która zawiera wytyczne planowania, projektowania, instalowania i konserwacji systemów wykrywania i alarmowania pożarowego w budynkach. W Polsce branżowym opracowaniem są Wytyczne Projektowania Instalacji Sygnalizacji Pożarowej SITP WP-02:2021 wydane przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Pożarnictwa – stanowią one zbiór aktualnej wiedzy technicznej i dobrych praktyk dla projektantów SSP.

 

Zgodnie z przepisami, każdy projekt systemu przeciwpożarowego (w tym SSP) dla obiektu budowlanego powinien być uzgodniony z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych. Oznacza to, że doświadczony ekspert sprawdza dokumentację pod kątem zgodności z wymaganiami prawnymi i zasadami ochrony przeciwpożarowej. Taki projekt zawiera opis przyjętych rozwiązań, obliczenia (np. czas działania zasilania awaryjnego, akustykę sygnalizatorów), plany rozmieszczenia urządzeń na rysunkach budowlanych oraz tzw. scenariusz pożarowy. Spełnienie norm i przepisów nie tylko gwarantuje bezpieczeństwo, ale też jest konieczne do uzyskania pozwolenia na użytkowanie obiektu – przy odbiorze budynku straż pożarna będzie weryfikować, czy system sygnalizacji pożaru został wykonany zgodnie z projektem i czy posiada stosowne certyfikaty.

 

Analiza ryzyka i założenia do projektu

 

Każdy budynek i zakład jest inny, dlatego przed przystąpieniem do szczegółowego projektowania SSP należy przeprowadzić analizę ryzyka pożarowego i ustalić podstawowe założenia. Projektant we współpracy z inwestorem (lub zarządcą obiektu) powinien zebrać informacje o charakterze obiektu, jego przeznaczeniu, układzie pomieszczeń oraz potencjalnych zagrożeniach pożarowych. Ważne pytania na tym etapie to m.in.:

 

  • Jaka jest funkcja budynku? Inaczej projektuje się system dla biurowca, inaczej dla hali produkcyjnej czy szpitala. Trzeba uwzględnić, czy chronimy przede wszystkim ludzi (ich życie i zdrowie), czy może głównie mienie (magazyny, archiwa), a najczęściej jedno i drugie. Od tego zależy np. wymagana szybkość detekcji i zakres ochrony.
  • Jakie są potencjalne źródła pożaru i stopień zagrożenia? Należy oszacować obciążenie ogniowe (materiały palne) w pomieszczeniach, obecność substancji niebezpiecznych, łatwopalnych cieczy, gazów, czy np. duże skupiska instalacji elektrycznych. W miejscach o podwyższonym ryzyku (np. lakiernie, kuchnie przemysłowe, serwerownie) dobiera się specjalne typy czujek lub dodatkowe zabezpieczenia.
  • Charakterystyka użytkowa budynku: Godziny przebywania ludzi, ich liczba, mobilność (np. czy są osoby o ograniczonej zdolności poruszania się). Ważne jest przeanalizowanie dróg ewakuacji – projekt SSP powinien być skorelowany z planem ewakuacji obiektu, tak aby zapewnić szybkie ostrzeżenie osób w każdym zakamarku budynku oraz sprawne kierowanie ewakuacją.

 

Na podstawie analizy ryzyka ustala się zakres ochrony przez system sygnalizacji pożarowej. Trzeba zdecydować, czy system obejmie cały obiekt, czy tylko wybrane strefy. Czasem przepisy wymagają ochrony całości (np. w budynkach, gdzie SSP jest obowiązkowy, z reguły dotyczy on wszystkich stref pożarowych budynku), ale w niektórych przypadkach inwestor może chcieć objąć ochroną jedynie część obiektu (np. magazyn wysokiego składowania, podczas gdy biura niekoniecznie). Ustala się też rodzaj systemu – czy będzie to system wyłącznie automatyczny (tylko czujki automatyczne), czy również z samymi ręcznymi ostrzegaczami (teoretycznie przepisy dopuszczają w pewnych małych obiektach zastosowanie tylko ręcznych ostrzegaczy bez czujek automatycznych). W praktyce jednak, dla pełnej ochrony i szybkiego wykrycia, najczęściej stosuje się kombinację: czujki automatyczne + ROP w ciągach ewakuacyjnych.

 

Kolejnym założeniem jest określenie wymaganego czasu działania systemu podczas pożaru. System SSP musi funkcjonować nawet w trudnych warunkach, dlatego określa się np. jak długo ma działać zasilanie rezerwowe (typowo co najmniej 24 godziny czuwania plus 30 minut alarmu na akumulatorach) czy jakie kable zastosować, by wytrzymały wpływ ognia przez wymagany czas (standardowo przewody ognioodporne zapewniające działanie przez 30, 60 czy 90 minut w zależności od potrzeb). Ustala się też akceptowalny poziom fałszywych alarmów i środki zapobiegawcze (np. wykorzystanie czujek multisensorowych, zainstalowanie systemu automatycznego alarmu II stopnia w obiektach gdzie fałszywe alarmy są częste – tzw. alarm wstępny i alarm potwierdzony). Wszystkie te założenia powinny być zapisane w dokumentacji projektowej jako punkt wyjścia do dalszych prac.

 

Scenariusz pożarowy i dokumentacja projektowa

 

Scenariusz pożarowy to dokument opisujący przebieg zdarzeń oraz działanie wszystkich systemów zabezpieczeń w razie wybuchu pożaru. Jest on integralną częścią projektu zabezpieczeń dużych budynków. W scenariuszu opisuje się krok po kroku, co się stanie po wykryciu pożaru przez system SSP: które sygnały alarmowe się włączą, jakie urządzenia przeciwpożarowe zadziałają, jak przebiega ewakuacja. Na przykład: „W przypadku wykrycia dymu w pomieszczeniu X przez czujkę nr 7: centrala SSP po 3 sekundach uruchamia alarm I stopnia (sygnał lokalny), po 30 sekundach bez skasowania uruchamia alarm główny – załącza sygnalizatory akustyczne na całym piętrze oraz przekazuje sygnał do DSO celem odtworzenia komunikatu ewakuacyjnego na piętrze; jednocześnie wysyła sygnał do systemu oddymiania – otwiera klapy oddymiające w strefie, uruchamia wentylatory napowietrzające klatkę schodową i zamyka drzwi pożarowe...).” Tego typu opis jest bardzo szczegółowy i tworzony indywidualnie dla każdego obiektu. Dzięki scenariuszowi, wszyscy – od projektanta, przez instalatorów, po straż pożarną dokonującą odbioru – wiedzą, jakie funkcje ma pełnić system w razie pożaru.

 

Dokumentacja projektowa SSP składa się z części opisowej i rysunkowej. W opisie zawarte są informacje o przyjętych rozwiązaniach technicznych: typie centrali, liczbie i rodzaju czujek, sposobie okablowania, miejscu podłączenia zasilania, działaniach powiązanych (jakie inne instalacje są sterowane). Zamieszcza się tu także wykazy urządzeń, ich parametry (np. głośność sygnalizatorów, zakres temperatur czujek), obliczenia zapotrzebowania mocy zasilacza i pojemności akumulatorów, oraz wymagania co do środowiska (czyli np. że czujki muszą mieć odporność IP w pomieszczeniach wilgotnych, itp.).

 

Część rysunkowa to plany budynku z naniesionymi wszystkimi elementami systemu: oznaczone symbole czujek w konkretnych miejscach sufitu, lokalizacja centrali (i ewentualnych podcentrali czy modułów), rozmieszczenie ROP-ów na ścianach przy wyjściach, rozmieszczenie sygnalizatorów dźwiękowych/optycznych, tras kablowych (przy dużych projektach wskazuje się przebieg głównych tras kablowych, zwłaszcza pionów instalacyjnych). Każdy element ma swój numer na planie, który odpowiada opisowi (np. czujka nr 37 – korytarz piętro 2, typ: optyczna dymu, adres 37). Projekt zawiera również schemat połączeń elektrycznych systemu i schemat zasilania awaryjnego.

 

Wszystkie te dokumenty (opis techniczny, rysunki, scenariusz) muszą zostać sprawdzone przez wspomnianego wcześniej rzeczoznawcę ppoż. i zatwierdzone. Dobrze przygotowana dokumentacja stanowi podstawę do prawidłowej instalacji systemu oraz późniejszej obsługi. Warto też zaznaczyć, że dokumentacja powykonawcza (czyli inwentaryzacja tego, co zostało faktycznie zamontowane) jest niezbędna, by w przyszłości prowadzić skuteczny serwis i ewentualne modernizacje systemu.

 

Rozmieszczenie czujek i strefy dozorowe

 

Jednym z najważniejszych zadań projektanta SSP jest właściwe rozmieszczenie czujek pożarowych i innych urządzeń w obiekcie. Od tego zależy, czy pożar zostanie wykryty wystarczająco szybko i czy alarm dotrze skutecznie do wszystkich osób. Projektując układ czujek, bierze się pod uwagę standardowe wytyczne normatywne dotyczące zasięgu detekcji: typowa punktowa czujka dymu ma określony maksymalny obszar chroniony (np. promień 6–7,5 m w pomieszczeniu o wysokości do ~4 m, co daje ok. 100 m² powierzchni na czujkę), czujki ciepła pokrywają nieco mniejszy obszar (około 50 m² każda). Normy (jak PN-EN 54-14 czy wytyczne SITP) określają też maksymalne dopuszczalne odległości czujek od ścian, od siebie nawzajem, a także wysokości montażu. Przykładowo czujki dymu zazwyczaj instaluje się na sufitach, jak najbliżej punktu, gdzie dym będzie się gromadził (najwyższy punkt przestrzeni), przy czym nie bliżej niż np. 0,5 m od ściany czy belki stropowej, żeby dym swobodnie napływał do czujnika. W pomieszczeniach wysokich stosuje się specjalne rozwiązania, np. czujki liniowe (optyczne bariery, które wykrywają dym na drodze wiązki światła kilkanaście metrów nad posadzką) lub systemy zasysające (aspiracyjne), które aktywnie zasysają powietrze z różnych punktów przez sieć rurek i analizują obecność dymu – takie systemy są projektowane szczególnie tam, gdzie wymagane jest ultraszybkie wykrycie pożaru (serwerownie, archiwa) lub gdzie zwykłe czujki byłyby niewygodne (np. bardzo wysokie hale, chłodnie).

 

Budynek dzieli się na strefy dozorowe (detekcji) oraz strefy alarmowe. Strefa dozorowa to obszar chroniony przez grupę czujek – w systemie konwencjonalnym strefa = linia czujek, w adresowalnym może to być logiczna grupa. Przyjęło się, że jedna strefa dozorowa nie powinna obejmować zbyt dużego obszaru ani więcej niż jednej kondygnacji budynku. Dzięki temu, kiedy otrzymujemy alarm z danej strefy, wiemy mniej więcej gdzie i na którym piętrze jest pożar. W budynkach wielopiętrowych zazwyczaj każda kondygnacja jest podzielona na odrębne strefy (czasem kilka na piętro jeśli jest duże). Strefy alarmowe z kolei dotyczą sygnalizacji – można zaprogramować, że alarm w jednej części budynku uruchamia sygnalizatory tylko w tej strefie (np. alarm częściowy, by nie wywoływać paniki w całym obiekcie, gdy zdarzenie jest lokalne), a dopiero po potwierdzeniu rozprzestrzeniania – globalnie. Projektant określa więc, które sygnalizatory należą do której strefy alarmowej i jak mają reagować.

 

Ręczne ostrzegacze pożarowe (ROP) również muszą być odpowiednio rozmieszczone – przepisy wskazują, że powinny znajdować się przy wyjściach ewakuacyjnych, na klatkach schodowych oraz na długich korytarzach (co najmniej jeden w zasięgu 30 m dojścia). Standardowo umieszcza się przycisk ROP przy każdych drzwiach wyjściowych z budynku oraz dodatkowo co 20–30 metrów w ciągach komunikacyjnych, na wysokości ok. 1,4 m od podłogi, w miejscach dobrze widocznych i dostępnych. Projekt musi te lokalizacje uwzględnić na planach i zadbać, by nic ich nie zastawiało (np. nie planować mebli czy reklam zasłaniających ROP).

 

Projektując sygnalizatory akustyczne i optyczne, bierze się pod uwagę akustykę i architekturę budynku. Syreny muszą generować dźwięk o określonej głośności – zgodnie z normą alarm musi być wyraźnie słyszalny we wszystkich pomieszczeniach, gdzie mogą przebywać ludzie, przy założeniu pewnego tła hałasu. Często dobiera się sygnalizatory tak, aby poziom dźwięku w chronionych pomieszczeniach przekraczał o 10–15 dB poziom zwykłego hałasu tła, ale nie był jednocześnie szkodliwy (zwykle sygnał ma 75–120 dB w zależności od miejsca). Na planach zaznacza się ich rozmieszczenie – np. co najmniej jedna syrena na każde piętro czy strefę, przy czym jeśli pomieszczenia są duże lub mocno podzielone, trzeba dać ich więcej. Sygnalizatory optyczne (błyskowe) zaleca się stosować w pomieszczeniach, gdzie może przebywać osoba niesłysząca alarmu (np. ze słuchem osłabionym lub w silnym hałasie – jak hala produkcyjna). Te urządzenia także mają swój zasięg widzialności i normy (PN-EN 54-23 określa kategorie VAD – Visual Alarm Device – zasięg w metrach).

 

Przy rozmieszczaniu urządzeń SSP niezwykle istotne jest także uwzględnienie warunków środowiskowych. Projektant powinien przewidzieć, że np. w kotłowni lub garażu, gdzie mogą pojawiać się spaliny czy kurz, typowa czujka optyczna dymu może dawać fałszywe alarmy – lepiej zastosować tam czujkę ciepła lub multisensorową odporniejszą na zanieczyszczenia. W kuchniach gastronomicznych czujki dymu nie sprawdzają się (dym i opary gotowania wywoływałyby alarmy) – używa się czujek termicznych lub specjalnych detektorów płomienia skierowanych na okap. W chłodniach, gdzie jest bardzo niska temperatura, trzeba dobrać czujki z odpowiednim zakresem temperatur pracy. Takie detale również należą do kompetencji projektanta SSP, aby system działał niezawodnie w każdym pomieszczeniu zgodnie z jego przeznaczeniem.

 

Okablowanie i zasilanie systemu

 

Okablowanie stanowi krwioobieg systemu sygnalizacji pożaru. Wszystkie czujki, ostrzegacze i sygnalizatory muszą być połączone z centralą za pomocą przewodów elektrycznych (chyba że to system bezprzewodowy). W warunkach pożaru istnieje wysokie ryzyko uszkodzenia instalacji elektrycznej, dlatego do SSP stosuje się specjalne kable ognioodporne – najczęściej o izolacji ognioodpornej typu PH90 lub PH120 (zapewniającej 90 lub 120 minut działania w ogniu). Takie przewody, nawet wystawione na płomienie, przez pewien czas utrzymują ciągłość obwodu i izolację, co pozwala systemowi zaalarmować zanim sam ulegnie zniszczeniu. Kable prowadzi się w sposób minimalizujący szansę ich mechanicznego uszkodzenia oraz wpływ płomieni – np. unika się tras przez najbardziej zagrożone strefy, stosuje przepusty ogniochronne przez ściany, a niekiedy dodatkowe zabezpieczenia (tuneliki, korytka metalowe).

 

W systemach konwencjonalnych każda linia czujek jest prowadzona od centrali i zazwyczaj zakończona rezystorem końcowym (EOL) – tak aby centrala mogła nadzorować ciągłość obwodu (przerwanie kabla jest sygnalizowane jako uszkodzenie). W systemach adresowalnych czujki łączy się pętlami – kabel wychodzi z centrali i wraca do niej tworząc zamkniętą pętlę. Dzięki temu nawet przerwanie pętli w jednym miejscu nie powoduje utraty komunikacji z urządzeniami (sygnał dochodzi z drugiej strony). Dodatkowo stosuje się izolatory zwarć na pętlach – specjalne moduły odcinające fragment pętli w razie zwarcia, aby reszta mogła nadal działać. Projekt okablowania musi uwzględniać dopuszczalną długość linii (ze względu na spadki napięć i oporność) oraz przekroje przewodów. Typowo stosuje się przewody 2-żyłowe o przekroju 1,0–1,5 mm² dla linii dozorowych i 2 x 1,5 mm² lub 2 x 2,5 mm² dla linii zasilających sygnalizatory, ale konkretne wartości dobiera się z katalogów producenta systemu.

 

Zasilanie systemu sygnalizacji pożaru musi być podwójne i niezawodne. Każda centrala SSP jest zasilana z sieci elektrycznej (230 V AC) oraz posiada wewnętrzny zasilacz i akumulatory, które zapewniają pracę awaryjną w przypadku zaniku napięcia sieci. Projektant musi przewidzieć miejsce podłączenia centrali przed głównym wyłącznikiem prądu w budynku (zgodnie z przepisami, aby wyłączenie zasilania w budynku nie wyłączało SSP – centrala powinna być zasilana nawet po odcięciu prądu przez strażaka). Oblicza się także potrzebną pojemność baterii – tak by system działał w stanie czuwania przez co najmniej 24 godziny (przy normalnym poborze prądu czujek i elektroniki) oraz dodatkowo 30 minut w stanie alarmu (kiedy włączone są wszystkie sygnalizatory, które pobierają dużo prądu). To zazwyczaj oznacza zastosowanie akumulatorów np. 2x 17 Ah, 24 Ah lub większych, w zależności od wielkości systemu. Zasilacz monitoruje stan baterii i sygnalizuje ich uszkodzenie czy spadek napięcia – te kwestie również są brane pod uwagę w projekcie.

 

Podsumowując, prawidłowe okablowanie i zasilanie to fundament bezawaryjnej pracy SSP. W projekcie nie można oszczędzać na jakości przewodów czy pojemności akumulatorów, ponieważ od tego zależy, czy system zadziała w krytycznym momencie pożaru. Dobrze zaprojektowana instalacja będzie odporna na uszkodzenia i zapewni ciągłość ochrony nawet w ekstremalnych warunkach.

 

Integracja z innymi systemami bezpieczeństwa

 

Nowoczesne systemy sygnalizacji pożaru rzadko działają w izolacji – najczęściej są one powiązane z innymi instalacjami przeciwpożarowymi w budynku, tworząc spójny system bezpieczeństwa pożarowego. Już na etapie projektowania SSP należy uwzględnić te integracje i przygotować odpowiednie interfejsy czy moduły sterujące. Do najczęstszych powiązań należą:

 

  • Systemy oddymiania i wentylacji pożarowej: W budynkach wyposażonych w klapy oddymiające, okna dymowe, wentylatory wyciągowe czy systemy napowietrzające klatki schodowe – to właśnie centrala SSP dostarcza sygnał do ich uruchomienia. Projekt musi określać, które czujki uruchamiają oddymianie w danej strefie (np. pożar na korytarzu uruchamia klapy dymowe na tym korytarzu i włącza wentylatory wyciągowe). W tym celu centrale pożarowe wyposaża się w moduły sterujące (przekaźniki) przypisane do stref. Niekiedy stosuje się odrębne centrale oddymiania, które jednak również odbierają sygnał z SSP. Wszystkie te zależności między systemem wykrywania a systemem usuwania dymu są opisane w scenariuszu pożarowym i muszą być przeanalizowane podczas projektowania.
  • Dźwiękowy System Ostrzegawczy (DSO): Jeśli budynek posiada system nagłośnienia alarmowego, projekt SSP powinien przewidzieć przekazanie sygnału alarmu pożarowego do centrali DSO. W momencie wykrycia pożaru, DSO automatycznie przerywa muzykę czy komunikaty tła i odtwarza komunikat głosowy o ewakuacji w odpowiednich strefach. Integracja polega na zaprogramowaniu tzw. przekaźnika pożarowego – centrala SSP posiada wyjście alarmowe (tzw. wyjście Pożar), które podłącza się do wejścia centrali DSO. Przy alarmie SSP, DSO wie, że ma odtworzyć scenariusz ewakuacyjny. Projektant powinien też przewidzieć opóźnienia czy warunki – np. aby alarm wstępny nie uruchamiał od razu komunikatów głosowych, tylko dopiero alarm potwierdzony.
  • Kontrola dostępu i systemy przeciwpaniczne: W budynkach z elektroniczną kontrolą dostępu (zamki magnetyczne, rygle na drzwiach) konieczne jest zapewnienie ich automatycznego odblokowania w razie alarmu pożarowego. Projekt SSP uwzględnia to, przewidując odpowiednie moduły wyjściowe – np. przekaźnik zwalniający wszystkie zamki drzwi ewakuacyjnych gdy wybuchnie pożar (tzw. funkcja fail-safe w KD). Podobnie jest z windami – centrala SSP powinna wysłać sygnał do sterowania wind, by zjechały na parter i nie reagowały na wezwania (procedura ewakuacyjna), oraz z systemami przeciwpaniki na obrotowych bramkach lub drzwiach automatycznych (muszą one się automatycznie otworzyć po sygnale z SSP).
  • Systemy gaśnicze: Jeśli obiekt ma zainstalowane stałe urządzenia gaśnicze – np. tryskacze, gaszenie gazowe, pianowe – współpraca z SSP bywa różna. Standardowe instalacje tryskaczowe działają niezależnie (same wyczuwają temperaturę i zraszają), ale często montuje się czujki dymu dla szybszej detekcji i sygnalizacji zanim zadziała tryskacz. W przypadku systemów gaszenia gazem, to zazwyczaj centrala SSP steruje uruchomieniem gaszenia po potwierdzeniu pożaru (np. dwóch czujek) – i tu integracja jest kluczowa, bo musi uruchomić alarm w strefie i dać opóźnienie na ewakuację przed zadziałaniem gaszenia. Projekt takiego systemu to już bardzo precyzyjna sprawa, w której definicje zależą od konkretnej technologii gaszenia, ale projektant SSP musi przewidzieć odpowiednie moduły wyjść do urządzeń wykonawczych (zaworów butli gaśniczych, pomp itp.) oraz lampy ostrzegawcze „UWAGA GASZENIE” itp.
  • Monitoring pożarowy: Wiele obiektów ma obowiązek przekazywać alarm pożarowy bezpośrednio do Państwowej Straży Pożarnej lub firmy monitorującej (alarm odbierany w centrum monitoringu, które natychmiast powiadamia straż). Służy do tego tzw. urządzenie transmisji alarmu pożarowego (UTAP). Najczęściej jest to moduł (dialer, komunikator) podłączony do centrali SSP, który w momencie alarmu wysyła sygnał do stacji monitorowania (drogą telefoniczną, GSM lub przez łącze internetowe). Projektant powinien przewidzieć miejsce montażu takiego modułu i sposób jego połączenia. Często wymaga to też zapewnienia dodatkowej linii telefonicznej lub karty SIM – co jest ustalane z inwestorem.

 

Podsumowując, integracja SSP z innymi systemami jest niezbędna dla spójnego zadziałania wszystkich zabezpieczeń podczas pożaru. Projektowanie w oderwaniu od reszty instalacji może skutkować nieskutecznością działań (np. alarm zadziała, ale klapy dymowe się nie otworzą, bo nie było sygnału). Dlatego projektant SSP ściśle współpracuje z projektantami branżowymi od wentylacji, DSO, automatyki budynkowej itp., aby skoordynować scenariusz pożarowy i techniczne szczegóły połączeń między systemami.

 

Montaż, uruchomienie i odbiór systemu

 

Choć sam montaż fizyczny urządzeń następuje już po fazie projektowania, warto wspomnieć o nim, ponieważ dobry projekt SSP powinien być wykonalny i uwzględniać realia instalacyjne. Po zatwierdzeniu dokumentacji i zakupie sprzętu następuje etap instalacji systemu sygnalizacji pożaru. Kluczowe jest, aby prace montażowe przeprowadzali wykwalifikowani instalatorzy, zgodnie z projektem i normami. Błędy w wykonawstwie (np. nieprawidłowe podłączenie czujek, pomylenie kabli stref, złe zaciski) mogą sprawić, że nawet najlepszy projekt nie zadziała właściwie.

 

Montaż zaczyna się od ułożenia okablowania we wskazanych trasach. Kable ognioodporne muszą być zamocowane specjalnymi uchwytami (odpornymi na wysoką temperaturę), przejścia przez ściany wypełnione masą ogniochronną. Następnie instaluje się urządzenia: czujki na sufitach (często na specjalnych puszkach lub podstawach montażowych), ROP-y na ścianach, sygnalizatory akustyczne/optyczne w miejscach przewidzianych (zwracając uwagę na ich widoczność i słyszalność). Montuje się również centralę – zwykle w portierni, recepcji lub pomieszczeniu ochrony/monitoringu, tak aby dostęp do niej miały osoby przeszkolone do obsługi. Centrala powinna być zainstalowana na wysokości umożliwiającej wygodną obsługę panelu i wzrokowe obserwowanie wskaźników (typowo około 1,5 m nad podłogą). Podłącza się zasilanie główne centrali oraz baterie.

 

Kolejnym krokiem jest uruchomienie i konfiguracja systemu. W systemach konwencjonalnych sprowadza się to do sprawdzenia poprawności obwodów (czy centrala nie pokazuje uszkodzeń linii), opisania stref zgodnie z dokumentacją i testów. W systemach adresowalnych dochodzi ważny etap adresowania i programowania: każdej czujce i modułowi nadaje się odpowiedni adres (często już na etapie montażu ustawia się adres DIP-switchami lub programatorem). Następnie w centrali (przez panel lub komputerowo) tworzy się konfigurację – wpisuje nazwy pomieszczeń, grupuje elementy w strefy, ustawia zależności i progi alarmowe. Trzeba zaprogramować scenariusz pożarowy: które wyjścia centrali aktywują się przy określonych alarmach, jakie opóźnienia zastosować, jak ma działać sygnalizacja etapami itp. To zadanie wykonują specjaliści od systemów przeciwpożarowych, często przedstawiciele producenta lub przeszkoleni integratorzy.

 

Po pełnym zainstalowaniu i zaprogramowaniu przychodzi czas na testy i odbiory. Każdy element systemu musi zostać przetestowany: sprawdza się każdą czujkę (np. przez zadymienie jej specjalnym testerem aerozolowym lub podgrzanie – w przypadku czujek ciepła), naciska się każdy ROP by upewnić się, że wywołuje alarm, uruchamia sygnalizatory i mierzy się ich głośność. Symuluje się też różne scenariusze – np. testuje, czy zadziałanie czujki w określonym pomieszczeniu faktycznie otwiera dane klapy oddymiające i załącza DSO. Wszelkie nieprawidłowości są korygowane na bieżąco (np. gdy jakaś czujka nie dała alarmu – może być wadliwa lub źle podłączona; jeśli syrena nie działa – sprawdzić okablowanie lub konfigurację).

 

Po wewnętrznych testach instalatorów następuje oficjalny odbiór. Uczestniczy w nim zwykle rzeczoznawca ppoż. (sprawdzający zgodność z projektem), przedstawiciel inwestora oraz funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej (z pionu kontrolno-rozpoznawczego właściwej komendy). Podczas odbioru demonstrowane jest działanie systemu – np. wywoływany jest alarm, sprawdza się automatyczne reakcje (oddymianie, odblokowanie drzwi), strażacy mogą zażądać losowego sprawdzenia kilku czujek i ROP. Ocenie podlega też estetyka i poprawność montażu (czy np. urządzenia mają wymagane certyfikaty i oznaczenia, czy kable w przejściach są zabezpieczone). Jeśli wszystko działa i jest zgodne z projektem, sporządzany jest protokół odbioru, a obiekt uzyskuje pozwolenie na użytkowanie w zakresie zabezpieczeń pożarowych. Od tego momentu system staje się oficjalnie czynnym strażnikiem bezpieczeństwa w budynku.

 

Warto zaznaczyć, że po zakończonym odbiorze instalatorzy powinni przekazać właścicielowi budynku dokumentację powykonawczą i instrukcje obsługi systemu oraz przeszkolić wyznaczone osoby w codziennej obsłudze centrali (jak kasować alarm, jak sprawdzać usterki itp.). Użytkownik powinien również założyć książkę eksploatacji systemu, w której będą odnotowywane wszystkie przeglądy, konserwacje oraz ewentualne awarie i naprawy. To płynnie prowadzi do kolejnego aspektu – utrzymania systemu w sprawności.

 

Konserwacja i przeglądy systemu sygnalizacji pożarowej

 

Zapewnienie niezawodności systemu SSP nie kończy się wraz z jego uruchomieniem. Wręcz przeciwnie – regularna konserwacja i przeglądy są konieczne, by system działał poprawnie przez lata. Urządzenia przeciwpożarowe podlegają obowiązkowym okresowym przeglądom zgodnie z przepisami (zgodnie z rozporządzeniem MSWiA oraz Polskimi Normami). Dla systemów sygnalizacji pożaru przyjęte są następujące częstotliwości sprawdzeń:

 

  • Przegląd miesięczny: wykonywany zazwyczaj przez przeszkolony personel właściciela obiektu lub serwis – polega na wizualnej kontroli centrali (czy nie sygnalizuje usterek), sprawdzeniu stanu zasilania (kontrolki ładowania akumulatora, brak awarii zasilania), oraz przeprowadzeniu testu działania sygnalizatorów alarmowych (np. krótkie uruchomienie syren aby upewnić się, że działają). Sprawdza się też dostępność urządzeń (czy np. żadna czujka nie jest zabrudzona, zakryta czy uszkodzona fizycznie).
  • Przegląd kwartalny (co 3 miesiące): powinien być wykonany przez uprawniony serwis (firmę posiadającą odpowiednie kwalifikacje i dopuszczenia). Obejmuje bardziej szczegółowe testy – np. sprawdzenie losowo wybranej części czujek (przyjęło się testować około 25% czujek co kwartał, aby w ciągu roku przetestować wszystkie), sprawdzenie wszystkich ręcznych ostrzegaczy (czy zadziałają i czy sygnał dotarł do centrali), kontrolę działania wszystkich sygnalizatorów oraz sprawdzenie łączności z ewentualną stacją monitorowania pożarowego. Serwisant dokonuje również oceny stanu technicznego urządzeń, czy nie widać oznak korozji, zabrudzenia, starzenia elementów.
  • Przegląd roczny: co najmniej raz do roku system musi przejść kompleksową kontrolę. Obejmuje ona test każdej pojedynczej czujki pożarowej w budynku (przy użyciu specjalnych testerów dymu, ciepła lub symulatorów płomienia – zależnie od rodzaju czujki). Testowane są wszystkie ROP-y i sygnalizatory (akustyczne i optyczne). Sprawdza się także dokładnie działanie centrali – wykonuje test wszystkich obwodów, baterii (pomiar pojemności, ewentualnie wymiana akumulatorów co kilka lat, bo ich żywotność jest ograniczona), kontroluje się układy ładowania, wyjścia sterujące (czy rzeczywiście wysterowują podłączone urządzenia, np. oddymianie). Kalibruje się czujki jeśli producent tego wymaga lub wymienia te, które przekroczyły okres użytkowania (niektóre czujki mają zalecenie wymiany np. po 10 latach ze względu na zużycie elementu detekcyjnego). Serwis sporządza raport z przeglądu rocznego, odnotowując wszelkie uwagi i zalecenia.

 

Każda nieprawidłowość wykryta podczas przeglądów powinna być niezwłocznie usunięta. Typowe problemy to zabrudzone czujki (wtedy mogą dawać fałszywe alarmy lub gorzej wykrywać – serwisant je czyści lub wymienia), uszkodzony sygnalizator, zużyte akumulatory (trzymają zbyt krótko – wtedy wymiana), przerwane połączenie gdzieś na linii (należy zlokalizować i naprawić okablowanie). Ważne jest, by system był w pełnej sprawności, bo tylko wtedy spełni swoją rolę podczas pożaru. Brak wymaganych przeglądów może skutkować nie tylko zagrożeniem bezpieczeństwa, ale też konsekwencjami prawnymi dla właściciela obiektu (ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania po pożarze, jeśli okaże się, że system nie działał z powodu zaniedbania konserwacji).

 

Dobrą praktyką jest zawarcie umowy z wyspecjalizowaną firmą serwisową na stałą opiekę nad systemem sygnalizacji pożaru. Taka firma przejmuje obowiązki regularnych przeglądów, prowadzi dokumentację serwisową i pozostaje w gotowości na wypadek awarii czy alarmu. Użytkownik ma wówczas pewność, że system jest pod stałą kontrolą fachowców. Konserwacja SSP to nie tylko obowiązek, ale przede wszystkim gwarancja, że w momencie wystąpienia prawdziwego zagrożenia pożarowego instalacja zadziała tak, jak powinna – uratuje ludzkie życie i ograniczy straty.

 

Elementy systemu sygnalizacji pożaru – przegląd komponentów

 

Aby skutecznie zaprojektować i zbudować system SSP, warto dobrze znać podstawowe komponenty takiej instalacji. Poniżej przedstawiamy główne elementy wchodzące w skład systemu sygnalizacji pożarowej, wraz z ich rolą oraz wskazówkami, na co zwracać uwagę przy wyborze każdego z nich.

 

Centrala sygnalizacji pożarowej (CSP)

 

Centrala SSP to serce i mózg całego systemu. Jest to urządzenie centralne, które nadzoruje działanie wszystkich czujek i urządzeń, odbiera od nich sygnały oraz podejmuje decyzje o uruchomieniu alarmu i urządzeń wykonawczych. Centrala posiada panel kontrolny (zwykle z wyświetlaczem i diodami LED sygnalizującymi stany) oraz klawiaturę lub przyciski do obsługi. To właśnie na centrali pojawiają się komunikaty o wykryciu pożaru (lub usterce), tu można również wyciszyć sygnały, skasować alarm po opanowaniu sytuacji, sprawdzić który czujnik zadziałał, itp.

 

Pod względem technologicznym wyróżniamy centrale konwencjonalne i centrale adresowalne – dostosowane do odpowiednich typów systemu. Przy wyborze centrali kluczowe jest, aby jej pojemność odpowiadała wielkości systemu: centrala ma określoną liczbę stref (w konwencjonalnej) lub pętli adresowalnych i maksymalną liczbę urządzeń na pętlach. Należy więc dobrać model, który obsłuży wszystkie potrzebne czujki w obiekcie, z pewnym zapasem na ewentualną rozbudowę. Ważna jest także możliwość rozbudowy – wiele central modułowych pozwala dołożyć kolejne karty obsługujące dodatkowe linie czy pętle, dodatkowe moduły wyjściowe do sterowania urządzeniami ppoż., moduły komunikacyjne (np. do integracji z komputerowym systemem wizualizacji, sieciowe, GSM itp.).

 

Centrala powinna spełniać wszystkie wymogi norm EN 54-2 i EN 54-4 (odpowiednio dla funkcji wykrywczych i zasilania). W praktyce na rynku dostępne są centrale różnych producentów – zarówno krajowych (np. Polon-Alfa, Satel, W2), jak i zagranicznych (Bosch, Siemens, Esser, Schrack, Notifier i inni). Wybierając, warto kierować się nie tylko ceną, ale też renomą producenta, dostępnością serwisu i części, a także intuicyjnością obsługi dla użytkowników. Nowoczesne centrale, jak np. Bosch Avenar 2000/8000, wyposażone są w dotykowe ekrany ułatwiające nawigację po menu, wyświetlanie dokładnych komunikatów o alarmach i usterkach, a nawet mają interfejsy graficzne z planami budynku. Mogą też oferować zdalny dostęp (np. poprzez sieć Ethernet) do podglądu systemu czy integrację z aplikacją monitorującą. Takie funkcje mogą być bardzo przydatne w dużych obiektach zarządzanych przez ekipy techniczne.

 

Wybór centrali decyduje o całej reszcie systemu – zwykle czujki i inne elementy muszą być kompatybilne z konkretną centralą (zwłaszcza w adresowalnych systemach – tu producent dostarcza kompletną linię urządzeń). Dlatego decyzję o konkretnym systemie (np. czy użyć polskiego systemu Polon 4200, czy np. Bosch, czy Schrack) podejmuje się na etapie projektu uwzględniając wymagania techniczne oraz budżet. Ważnym czynnikiem jest też możliwość integracji – centrala powinna mieć wystarczającą liczbę wyjść przekaźnikowych lub możliwość dołożenia modułów, aby sterować innymi systemami wg scenariusza. W skrócie: dobra centrala to taka, która unieść ciężar całego systemu dziś i w przyszłości, jest niezawodna (ma certyfikat, pozytywne opinie użytkowników) i wygodna w codziennym użytkowaniu.

 

Czujki pożarowe (detektory)

 

Czujki pożarowe to elementy wykrywające symptomy pożaru. To od ich czułości i rozmieszczenia zależy, jak szybko system zareaguje na zagrożenie. Istnieje kilka rodzajów czujek, z których każda jest przeznaczona do wykrywania innego zjawiska towarzyszącego pożarowi:

 

  • Czujki dymu – najpowszechniejsze detektory, reagujące na obecność dymu w otoczeniu. Dzielą się na optyczne (fotoelektryczne) i jonizacyjne. Większość nowoczesnych czujek to optyczne – działają na zasadzie rozpraszania światła w komorze pomiarowej: gdy do komory dostaną się cząstki dymu, rozpraszają światło diody LED na fotodetektor i tym samym uruchamiają alarm. Z kolei czujki jonizacyjne (rzadziej już używane ze względu na obecność źródła promieniotwórczego) wykrywają dym na zasadzie zmiany przewodności powietrza pomiędzy elektrodami w komorze jonizacyjnej – dym zaburza przepływ prądu jonowego, co sygnalizuje pożar. Czujki dymu wykrywają głównie początkową fazę pożaru, tzw. pożar tleniący, gdy pojawia się dużo dymu, zanim jeszcze wybuchną płomienie.
  • Czujki ciepła (termiczne) – reagują na wzrost temperatury. Są dwa główne typy: stałotemperaturowe, które alarmują po przekroczeniu ustalonego progu temperatury (np. 58°C, 72°C – zależnie od klasy), oraz czujki różniczkowo-maksymalne, które reagują zarówno na przekroczenie progu, jak i na nagły przyrost temperatury (tj. gdy temperatura rośnie bardzo szybko o określoną wartość w krótkim czasie). Czujki termiczne są stosowane tam, gdzie pojawienie się dymu może być opóźnione lub czujki dymu mogłyby fałszywie alarmować – np. w kuchniach, kotłowniach, garażach. Wykrywają one pożary gwałtowne, z płomieniami i wysoką temperaturą, ale mogą nie „widzieć” początkowego dymu. Zaletą czujek ciepła jest większa odporność na zanieczyszczenia i brak reakcji na np. kurz czy parę wodną, co ogranicza fałszywe alarmy w trudnym środowisku.
  • Czujki multisensorowe (wielosensorowe) – łączą w sobie dwa lub więcej z powyższych rodzajów detekcji. Najczęściej spotykane są czujki optyczno-termiczne, które monitorują jednocześnie obecność dymu i wzrost temperatury. Dzięki połączeniu sygnałów są bardziej inteligentne – wykrywają pożary różnego rodzaju szybciej i rzetelniej, a jednocześnie potrafią odróżnić zjawiska niegroźne od prawdziwego pożaru (np. odrobina dymu z papierosa nie wywoła alarmu, jeśli nie towarzyszy temu wzrost temperatury). Niektóre czujki wielosensorowe mają też wbudowany sensor tlenku węgla CO – wykrywają wtedy produkty spalania niewidoczne (CO jest bezwonnym, trującym gazem powstającym w pożarze). Wielosensorowe detektory są obecnie bardzo popularne w nowoczesnych systemach, bo zapewniają szybszą i bardziej niezawodną detekcję, minimalizując liczbę fałszywych alarmów. Są jednak zwykle droższe od pojedynczych czujek.
  • Czujki płomienia – specjalistyczne detektory, które reagują na promieniowanie optyczne towarzyszące otwartemu ogniowi. Wykrywają one ultrafioletowe (UV) lub podczerwone (IR) pasma promieniowania płomieni albo kombinację (czujki UV/IR, IR wielopasmowe analizujące „migotanie” płomienia). Stosuje się je tam, gdzie może pojawić się otwarty ogień bez długiej fazy dymienia, albo gdzie wymagane jest natychmiastowe wykrycie już kilkucentymetrowego płomyka. Przykłady to hangary lotnicze (wyciek paliwa – natychmiast może zapłonąć), magazyny łatwopalnych cieczy, rafinerie, ale także np. wielkie hale czy kościoły, gdzie detektor płomienia obserwuje dużą przestrzeń i wykryje ogień z daleka. Czujki płomienia muszą „widzieć” źródło ognia, więc montuje się je zazwyczaj wysoko, w miejscach skąd mają odpowiednie pole widzenia na chronioną strefę. Są odporne na wpływ kurzu czy dymu (bo reagują na promieniowanie płomienia), ale też drogie i stosowane tylko tam, gdzie inne czujki byłyby niewystarczające.
  • Detektory gazowe – w kontekście SSP warto wspomnieć także o czujnikach wykrywających gazy pożarowe, np. wspomniane czujki tlenku węgla (CO) jako wczesne wykrywanie pożaru (CO pojawia się przy niepełnym spalaniu już we wczesnej fazie). Są też czujniki gazu LPG, gazu ziemnego – ale te zwykle traktuje się osobno jako system detekcji gazów wybuchowych, nie typowy SSP. W niektórych budynkach integruje się jednak te systemy – np. centrala pożarowa może odbierać sygnał z czujnika gazu i traktować go analogicznie do czujki pożarowej, wywołując alarm lub zamykając dopływ gazu.

 

Wybór czujek do systemu powinien być podyktowany charakterystyką chronionego obszaru. Zasadą jest stosowanie czujek dymu tam, gdzie spodziewamy się dużo dymu przed pojawieniem się ognia (biura, korytarze, pokoje hotelowe, magazyny z materiałami łatwopalnymi), czujek ciepła tam, gdzie dym może być obecny „nieszkodliwie” (kuchnie, garaże) albo warunki środowiskowe są ciężkie (zapylenie, para, przeciągi), czujek multisensorowych w miejscach kluczowych dla szybkej detekcji bez fałszywek (centra handlowe, sale koncertowe, przestrzenie o zmiennych warunkach). Czujki płomienia i specjalne stosuje się tylko tam, gdzie naprawdę jest to uzasadnione wysokim ryzykiem i wymaganiami. Oczywiście ważne jest, by wszystkie użyte detektory były kompatybilne z centralą i posiadały certyfikaty (w Polsce wymaga się np. certyfikatu CNBOP dla urządzeń w ochronie ppoż.).

 

Każda czujka powinna mieć też cechy praktyczne: np. diodę sygnalizującą zadziałanie (aby łatwo było zlokalizować, która zadziałała), możliwość adresowania (w systemie adresowalnym), odporność środowiskową (stopień ochrony IP dla czujek w wilgoci), itp. Projektant i inwestor dokonują wyboru marki i modelu czujek często w pakiecie z centralą, jednak warto wiedzieć, że niektóre systemy pozwalają np. podłączyć różne typy czujek (np. czujki zasysające innego producenta poprzez moduł interfejsu). Generalnie jednak jednolitość systemu jest zalecana – ułatwia to serwis i gwarantuje pełną kompatybilność.

 

Ręczne ostrzegacze pożarowe (ROP)

 

ROP, czyli czerwony przycisk za szybką z napisem „Pożar” – to prosty, ale bardzo ważny element systemu. Umożliwia on manualne wszczęcie alarmu pożarowego przez osoby, które zauważą zagrożenie. Człowiek może dostrzec np. płomienie lub dym wcześniej niż czujka (albo w miejscu, gdzie czujek nie ma), może też zadziałać gdy pojawi się inne zagrożenie (np. wyczuje spaleniznę, której czujka jeszcze nie wykryła). Dlatego rozmieszczenie ROP-ów zapewnia, że w razie potrzeby każdy może zaalarmować cały budynek natychmiast, bez czekania na automatyczny detektor.

 

Wybór ostrzegaczy nie jest zwykle skomplikowany – większość spełniających normy ROP działa podobnie. To, na co można zwracać uwagę, to np. czy mają one funkcję szybkiego resetu (wiele nowoczesnych ROP-ów nie wymaga wstawiania nowej szybki, tylko posiada moduł resetujący z kluczykiem – po stłuczeniu szybki serwis wkłada nową płytkę plastikową i uzbraja przycisk ponownie), czy posiadają wbudowane diody sygnalizujące zadziałanie, ewentualnie dodatkowe funkcje (np. odporny na warunki pogodowe – jeśli instalujemy na zewnątrz, powinien mieć obudowę IP54 lub lepszą). W systemach adresowalnych ROP również ma adres i zgłasza konkretnie swoje naciśnięcie centrali.

 

Najważniejsze jest jednak prawidłowe rozmieszczenie i oznakowanie ROP. Wybierając konkretne modele, warto upewnić się, że są one jednolite i dobrze widoczne w obiekcie. Standardowo są czerwone z piktogramem płomyka; powinny mieć łatwą w użyciu szybkę (nie za twardą, by byle dziecko nie dało rady – ale też nie za miękką, by nie tłukły się przypadkiem). W budynkach użyteczności publicznej często nad ROP dodatkowo montuje się pulsujące czerwone światełko lub mały sygnalizator – tak, by natychmiast było wiadomo, który przycisk został użyty.

 

Podczas projektowania wybiera się liczbę ROP zgodnie z zasadami 30-metrowej odległości. Unika się także ich chowania – muszą być łatwo dostępne. Często instaluje się je tuż przy wyjściu, aby w razie ucieczki z budynku można było od razu w drzwiach załączyć alarm, jeśli jeszcze nie zadziałał automatycznie.

 

Sygnalizatory alarmowe (dźwiękowe i optyczne)

 

Sygnalizatory pożarowe są „głosem i światłem” systemu SSP – to one ogłaszają alarm wszystkim w otoczeniu. Dzielimy je na akustyczne (wydające dźwięk o określonym tonie i natężeniu) oraz optyczne (emitujące migające światło, zazwyczaj jasnoczerwone lub białe). Często spotyka się urządzenia łączące obie te funkcje – sygnalizator akustyczno-optyczny, który jednocześnie wyje i miga.

 

Przy doborze sygnalizatorów zwracamy uwagę na kilka parametrów. Głośność – sygnalizator powinien mieć odpowiednią moc akustyczną (np. 90 dB, 100 dB, 120 dB) zależnie od wielkości i akustyki pomieszczeń, w jakich będzie użyty. W miejscach cichych wystarczy mniejsza głośność, w hali fabrycznej trzeba bardzo głośny sygnalizator lub wręcz syreny tubowe. Ton i modulacja – typowe alarmy pożarowe używają przerywanego tonu o określonej częstotliwości, zgodnie z normą (w Polsce przyjęty jest modulowany dźwięk o zmiennej częstotliwości w zakresie ~1200 Hz, łatwo odróżnialny od innych alarmów). Większość sygnalizatorów elektronicznych pozwala wybrać kilka różnych tonów i często mają one ustawienia dedykowane dla alarmu pożarowego zgodne z normą.

 

Sygnalizatory optyczne (błyskowe) dobiera się pod kątem mocy światła i zasięgu. Normy definiują kategorie VAD (Visual Alarm Device) – np. sygnalizator W-2.0-5 (widzialny na 2.0 m w pomieszczeniu o określonej wysokości), itp. W praktyce istotne jest, aby w strefie, gdzie może przebywać osoba niesłysząca (lub w miejscach o dużym hałasie) znajdował się sygnalizator błyskowy w polu widzenia. W toaletach publicznych coraz częściej montuje się mini sygnalizatory optyczne, bo osoba zamknięta w kabinie musiała by też zostać zaalarmowana.

 

Wybierając sygnalizatory, zwracamy również uwagę na pobór prądu – szczególnie lampy błyskowe LED potrafią ciągnąć sporo prądu z centrali podczas alarmu. Trzeba tak zaprojektować liczbę i rozłożenie sygnalizatorów na liniach, aby nie przekroczyć wydajności prądowej centrali lub zasilacza. W razie potrzeby stosuje się dodatkowe zasilacze dla sygnalizatorów (sterowane przekaźnikiem z centrali).

 

Na rynku jest wiele modeli – od małych sygnalizatorów wewnętrznych, po duże syreny zewnętrzne (odporne na warunki atmosferyczne). Ważne by urządzenia te również miały wymagane atesty (EN 54-3 dla akustycznych, EN 54-23 dla optycznych). Montuje się je zwykle wysoko na ścianach lub suficie, aby dźwięk i światło rozchodziły się jak najszerzej.

 

Przy okazji warto wspomnieć o Dźwiękowych Systemach Ostrzegawczych (DSO) – jeśli taki system jest zainstalowany, klasyczne syreny mogą być zastąpione lub uzupełnione głośnikami DSO nadającymi komunikaty głosowe. Sam DSO nie wchodzi w skład SSP, ale współpracuje z nim (jak omówiono wcześniej). W budynkach z DSO często stosuje się kombinację: sygnalizatory akustyczne uruchamiają się natychmiast przy alarmie, a po kilku sekundach DSO przejmuje funkcję alarmowania głosowego.

 

Podsumowując, sygnalizatory alarmowe muszą być dobrane tak, by alarm był niezawodnie usłyszany i zobaczony w każdym zakątku, gdzie przebywają ludzie. Ich liczba i rodzaj to element projektu, który przekłada się bezpośrednio na skuteczność ewakuacji w sytuacji realnego zagrożenia.

 

Urządzenia sterujące i transmisyjne

 

W skład systemu sygnalizacji pożaru często wchodzą dodatkowe komponenty, które same nie wykrywają pożaru ani nie alarmują ludzi, ale pełnią ważne funkcje pomocnicze. Są to różnego rodzaju moduły sterujące, przekaźniki, interface’y oraz urządzenia do transmisji sygnałów.

 

Do modułów sterujących zaliczamy np. moduł wyjścia przekaźnikowego, który po otrzymaniu sygnału z centrali zmienia stan wyjścia elektrycznego – co wykorzystuje się do wysterowania urządzeń zewnętrznych (oddymianie, wentylacja, zamki itp.). Są też moduły wejściowe, które z kolei umożliwiają centrali odbieranie sygnałów z innych systemów – przykładem może być moduł, który monitoruje zadziałanie systemu tryskaczowego (przepływomierz w linii tryskaczy) i przekazuje ten sygnał do centrali pożarowej, symulując np. alarm czujki. Dzięki temu SSP "wie" że uruchomił się tryskacz i może włączyć alarm.

 

W systemach adresowalnych te moduły są po prostu adresowalnymi urządzeniami na pętli (centrala widzi moduł jak czujkę, tylko że on sygnalizuje stan urządzenia zewnętrznego albo steruje). W konwencjonalnych systemach stosuje się często mini-centralki sterujące, np. centrala oddymiania klatek schodowych może działać niezależnie, ale dostaje sygnał z centrali SSP poprzez styki.

 

Urządzenia transmisji alarmu – jak wcześniej wspomniano, to np. moduł alarmowego powiadamiania straży (UTAP). Może to być osobne urządzenie montowane obok centrali pożarowej, które nasłuchuje sygnału alarmu i w razie czego wysyła komunikat (po liniach telefonicznych, GSM lub radiowo) do stacji monitorowania. Ten element bywa wymagany dla obiektów objętych stałym nadzorem straży pożarnej.

 

Inne urządzenia, które można zaliczyć tu: np. drukarka zdarzeń (niektóre centrale mają opcję podłączenia drukarki, która na bieżąco drukuje wszystkie alarmy i usterki – co bywa wymagane w niektórych instytucjach), panel wyniesiony (czyli zdalny pulpit centrali umieszczony np. w portierni, gdy centrala jest w innym miejscu – umożliwia zdalne odczyty i sterowanie), czy synoptyka – tablica synoptyczna z lampkami pokazująca schemat obiektu i stref, zapalająca diody w rejonie gdzie jest pożar. Synoptyki były popularne w starszych budynkach użyteczności publicznej.

 

Wybierając dodatkowe moduły, należy upewnić się, że są one kompatybilne z resztą systemu (najlepiej tego samego producenta). W dużych systemach nierzadko używa się protokołów sieciowych – np. kilka central może być połączonych w jedną sieć (np. budynek kampusowy, różne skrzydła z osobnymi centralami komunikującymi się ze sobą). Wtedy dochodzą komponenty sieciowe – interfejsy LAN, switche, światłowody itp. Należy zaplanować to na etapie projektu, by dobrać odpowiedni model centrali z opcją sieciowania i potrzebnymi modułami.

 

Zasilacze i akumulatory

 

Choć w obrębie centrali SSP zwykle znajduje się zasilacz i miejsce na akumulatory, czasem konieczne jest zastosowanie dodatkowych zasilaczy pożarowych w systemie. Dzieje się tak, gdy np. mamy dużo sygnalizatorów lub urządzeń pobierających prąd (klapy dymowe, elektromagnesy trzymające drzwi ppoż. itp.) – wtedy dodatkowy zasilacz z akumulatorami montuje się bliżej tych urządzeń, a centrala tylko steruje nim poprzez sygnał. Typowe zasilacze pożarowe (firm takie jak Pulsar, Merawex itp.) zapewniają wyjścia 24V DC z podtrzymaniem bateryjnym, monitorują obecność sieci i stanu baterii. Wybierając je, zwraca się uwagę na wymaganą moc (np. 3A, 5A, 10A) i czas podtrzymania – muszą spełnić te same kryteria co centrala (24h czuwania + 30 min pracy alarmowej). Takie zasilacze są też podłączone do centrali, by ta wiedziała o ewentualnej awarii zasilania pomocniczego.

 

Akumulatory stanowią nieodłączną część systemu – najczęściej są to bezobsługowe akumulatory ołowiowo-żelowe 12V połączone szeregowo w pary (dla uzyskania 24V). Ich pojemność (Ah) dobiera się według obliczeń bilansu prądowego systemu. Ważne jest, by stosować akumulatory wysokiej jakości, przeznaczone do pracy buforowej (ciągłego podtrzymania). Producent centrali zwykle wskazuje maksymalną pojemność, jaka zmieści się w obudowie centrali – czasem duże baterie są montowane obok w osobnej obudowie. Warto pamiętać, że akumulatory starzeją się – zaleca się ich wymianę co 3–5 lat. Przy wyborze akumulatorów do systemu ppoż. zwracamy uwagę na markę i niezawodność – to element, od którego zależy czy system zadziała przy zaniku prądu, więc nie można pozwolić, by w chwili prawdziwego pożaru centrala wyłączyła się z powodu braku zasilania awaryjnego.

 

Podsumowując dział o komponentach, w systemie sygnalizacji pożarowej każdy element pełni ważną funkcję, a całość działa poprawnie tylko wtedy, gdy wszystkie komponenty są odpowiednio dobrane i współpracują ze sobą. Od czujek zależy, czy wykryjemy pożar na czas, od centrali – czy informacja zostanie właściwie przetworzona i przekazana, od sygnalizatorów i ROP – czy ludzie dowiedzą się i zareagują, zaś od zasilania i kabli – czy cały system wytrzyma trudne warunki. Dlatego wybierając komponenty do SSP, należy kierować się nie tylko ceną, ale przede wszystkim jakością, zgodnością z normami i dopasowaniem do specyfiki chronionego obiektu.

 

Kryteria wyboru systemu i jego komponentów

 

Przy planowaniu instalacji alarmu pożarowego inwestor lub projektant staje przed wieloma wyborami. Jak zdecydować, jaki typ systemu zastosować? Którą centralę wybrać, jakie czujki? Poniżej zebrano najważniejsze kryteria wyboru systemu sygnalizacji pożaru i jego elementów, które warto przeanalizować przed podjęciem decyzji:

 

  • Rodzaj i przeznaczenie obiektu: Inny system sprawdzi się w małym budynku biurowym, a inny w rozległym szpitalu czy fabryce. Wielkość obiektu i liczba chronionych pomieszczeń determinują, czy wystarczy system konwencjonalny (dla mniejszych, prostych budynków), czy konieczny jest adresowalny (dla dużych i skomplikowanych kompleksów). Ważne jest też przeznaczenie – np. w hotelu, gdzie kluczowa jest ochrona życia wielu osób, warto zainwestować w bardzo czułe i inteligentne rozwiązania, natomiast w magazynie mienia może chodzić głównie o szybkie powiadomienie straży i ugaszenie, więc konfiguracja może być inna. System musi być dostosowany do charakteru budynku i ryzyka pożarowego z nim związanego.
  • Zgodność z przepisami i normami: Bezwarunkowo należy wybierać systemy, które spełniają wymagania prawne. To znaczy, wszystkie urządzenia muszą mieć odpowiednie certyfikaty (w Polsce certyfikat CNBOP i aprobaty techniczne), a projekt i wykonanie powinny być zgodne z normami (PN-EN 54, wytycznymi SITP). Na rynku funkcjonuje wielu producentów oferujących tanie czujki czy centrale bez pełnej certyfikacji – takie urządzenia nie mogą być legalnie stosowane w chronionych obiektach. Przy wyborze warto sprawdzić, czy dany system jest dopuszczony do użytkowania (informacje te dostarczają producenci lub niezależne instytucje certyfikujące).
  • Skalowalność i możliwość rozbudowy: Montując system dzisiaj, warto myśleć perspektywicznie. Czy planowana jest rozbudowa obiektu w przyszłości? A może na razie zabezpieczamy jedną część budynku, ale za rok-dwa dołączą kolejne? Elastyczny system sygnalizacji pożaru powinien umożliwiać rozbudowę bez wymiany całej infrastruktury. Centrale modułowe, dodatkowe wolne pętle adresowalne, zapasowe wyjścia sterujące – to wszystko daje pewność, że w razie zmian architektonicznych czy funkcjonalnych system można łatwo rozszerzyć. Nawet jeśli budżet jest ograniczony, lepiej wybrać centralę, która ma trochę zapasu (np. obsłuży 2 razy więcej czujek niż obecnie potrzeba), niż taką „na styk”, która przy pierwszej zmianie okaże się za mała.
  • Integracja z innymi systemami: Warto ocenić, jakie inne systemy bezpieczeństwa istnieją lub są planowane w obiekcie. Czy jest/will be DSO? Czy są tryskacze, klapy dymowe, kontrola dostępu? Kompatybilność centrali SSP z tymi systemami jest istotna. Niektórzy producenci oferują kompleksowe rozwiązania (np. zestaw SSP + DSO + oddymianie w jednym ekosystemie), co ułatwia integrację. Jeśli wybierzemy egzotyczną centralę pożarową, może być trudno spiąć ją z resztą instalacji. Upewnijmy się, że centrala ma wystarczającą liczbę interfejsów do integracji (przekaźniki, wyjścia OC, może protokół komunikacyjny Modbus/BACnet do BMS). Interoperacyjność staje się coraz ważniejsza w inteligentnych budynkach – system pożarowy może np. wysyłać sygnał do systemu automatyki, by wyłączył klimatyzację w pożarze, itp. Wybierzmy sprzęt, który to umożliwia.
  • Warunki środowiskowe: Jeśli budynek ma nietypowe środowiska – np. bardzo zapylone hale produkcyjne, mroźnie, sauny, przestrzenie zagrożone wybuchem (EX) – to kryterium doboru będzie zdolność systemu do pracy w takich warunkach. Są specjalne czujki w wykonaniu EX z atestem przeciwwybuchowym do stref gazowych/pyłowych – jeśli mamy takie strefy, system musi je obsłużyć poprzez odpowiednie bariery iskrobezpieczne i detektory. W kurnikach czy młynach (dużo kurzu) trzeba pomyśleć o czujkach aspiracyjnych lub ciepła zamiast optycznych. Odporność na fałszywe alarmy w trudnych warunkach jest tu kluczowa. Dlatego przy wyborze systemu zadajmy pytanie: czy dany producent oferuje detektory dostosowane do moich szczególnych warunków? Czy czujki mają np. funkcję automatycznej kompensacji zanieczyszczeń (wiele czujek adresowalnych kalibruje się, wydłużając swój czas życia w zapylonym środowisku)?
  • Budżet i koszty eksploatacji: Oczywiście praktycznym kryterium jest koszt zakupu i późniejszej obsługi systemu. Systemy konwencjonalne są zwykle tańsze w instalacji (same urządzenia są tańsze, okablowanie bywa prostsze), ale w dużych budynkach ich stosowanie może być niepraktyczne (konieczność wielu central itp.). Systemy adresowalne początkowo są droższe, lecz w większej skali często okazują się bardziej opłacalne (mniej okablowania – bo pętla zamiast dziesiątek osobnych linii, mniejsze koszty rozbudowy). Trzeba też wziąć pod uwagę koszty przeglądów: im bardziej zaawansowany system, tym serwis może być droższy (np. wymiana analizatora aspiracyjnego kosztuje więcej niż zwykłej czujki). Niemniej oszczędności nie powinny nigdy odbywać się kosztem bezpieczeństwa – nie warto kupować tanich, niesprawdzonych urządzeń czy rezygnować z potrzebnych elementów. Lepiej rozważyć etapowanie inwestycji (np. zabezpieczenie najpierw najważniejszych stref, później kolejnych), niż montować półśrodki. Przy kalkulacji budżetu pamiętajmy także o szkoleniu personelu i kosztach ewentualnych szkoleń czy integracji – niektóre nowoczesne systemy wymagają specjalistycznego oprogramowania do programowania, co może generować koszty (trzeba wynająć certyfikowanego inżyniera danego producenta). Inne są prostsze i nie wymagają takich nakładów.
  • Obsługa i serwisowanie: System będzie użytkowany przez wiele lat, więc istotne jest, aby był przyjazny w obsłudze i wspierany serwisowo. Dla personelu budynku (np. ochrony) dobrze jest, jeśli centrala ma czytelne komunikaty w języku polskim, łatwą procedurę kasowania alarmu, testów itp. Z perspektywy serwisu – czy dana marka jest popularna i łatwo znaleźć firmy, które ją serwisują? Czy części zamienne (np. nowe czujki, moduły) są dostępne i będą dostępne za 10 lat? Unikajmy systemów zamkniętych, od małych dostawców, którzy mogą zniknąć z rynku. Postawmy na sprawdzone marki, które gwarantują wsparcie techniczne. W razie awarii liczy się każdy dzień – dobrze, jeśli serwis ma od ręki komponent na wymianę, zamiast czekać miesiąc na sprowadzenie egzotycznej części z zagranicy.

 

Uwzględnienie powyższych kryteriów pomoże dobrać system sygnalizacji pożaru optymalnie – tak, by zapewniał maksymalne bezpieczeństwo, był zgodny z wymogami, a jednocześnie mieścił się w możliwościach finansowych i technicznych inwestycji. Pamiętajmy, że w razie wątpliwości warto konsultować się ze specjalistami (projektantami ppoż., rzeczoznawcami, dostawcami renomowanych systemów), którzy pomogą ocenić, jakie rozwiązanie będzie najskuteczniejsze w danym przypadku.